Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Szczecinianin szefem kuchni na Antarktydzie

Data publikacji: 02 czerwca 2023 r. 13:18
Ostatnia aktualizacja: 02 czerwca 2023 r. 15:18
Szczecinianin szefem kuchni na Antarktydzie
Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego, prowadzona przez Instytut Biochemii i Biofizyki PAN, to 14 budynków, dzięki nim możliwe jest utrzymanie całorocznego charakteru stacji. Patryk Zalewski pracował tu pięć miesięcy. Fot. archiwum prywatne  

Gotowanie na statku w sztormie czy na biegunie południowym? Dla Patryka Zalewskiego, szczecinianina, szefa kuchni i fana psychologii, to nic trudnego, nawet jeśli „zakupy" na biegun przypływają tylko raz w roku.

Patryk Zalewski, zanim znalazł swoją drogę życiową, studiował psychologię, język norweski, politologię, a nawet dziennikarstwo. Wyjechał do Londynu pracować w kuchni i zachwycił się mnogością smaków, jakie mogą wyjść spod rąk kucharzy. Zdecydował się przyjąć propozycję zostania szefem kuchni najpierw na żaglowcu „Fryderyk Chopin", gdzie uczył młodych adeptów Niebieskiej Szkoły jak… obrać ziemniaki i ugotować obiad. Później pojawiła się propozycja wyprawy na Antarktydę do Polskiej Stacji Badawczej.

- Zanim polecieliśmy na Antarktydę, musiałem oczywiście przejść rozmowę rekrutacyjną, przejść wszystkie badania. Jest to jednak praca na pełen etat w ciężkich warunkach, zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Nawet sam fakt, że gdy przypłynęliśmy to były akurat białe noce bardzo dawał się we znaki. Wiele osób, w tym ja, bardzo się rozregulowało i miało po prostu

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 75% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 02-06-2023

 

Magdalena KLYTA
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Viola
2023-06-02 20:14:54
Stację zbudował batalion saperów z Dziwnowa.
aa
2023-06-02 19:58:59
ze Szczecina pochodziło co najmniej trzech kucharzy pracujących na stacji Arctowskiego.
cook
2023-06-02 17:27:25
Miałem przyjemność gotować na jachcie przy niewielkich falach. Jest to nie lada wyzwanie. Gotowanie przy sztormie, to już ekstremalne zajęcie. Mimo iż kuchenka jest zazwyczaj na żyroskopie, to i tak nie trudno oberwać wrzątkiem czy gorącym olejem, kiedy buja. Albo samemu wpaść na kuchenkę, co toż się zdarzyło. Szacun
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA