Naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie pomogli odkryć pod Działdowem masowy grób, w którym znajdują się przemielone prochy 8 tys. Polaków zamordowanych w niemieckim obozie koncentracyjnym. I przymierzają się do przełomowego w skali świata kroku: na podstawie tych szczątków chcą odtworzyć profile genetyczne ofiar.
- Wiedziano, że w obozie Lager Soldau zginęło ok. 30 tysięcy obywateli polskich, głównie inteligentów i księży, ale poza tym wokół tego miejsca było sporo niejasności - mówi prof. Andrzej Ossowski, szef Polskiej Bazy Genetycznej Centrum Badawczego PUM. - Krążyły różne plotki o miejscu pochówku ofiar, nie było pewne, co się tam właściwie stało. Dlatego w 2019 roku włączyliśmy się do śledztwa, które prowadzi tam prokurator Tomasz Jankowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku.
Efekt poszukiwań: grób, w którym znajduje się 17 ton prochów ofiar niemieckiego terroru. To szczątki ok. 8 tysięcy ofiar. Ich ciała spalono i zmielono - aby nie pozostał po nich żaden ślad. Znaleziono tam przedmioty - medaliki,
...