- Starszy mężczyzna na wózku inwalidzkim całymi dniami i nocami siedzi między blokami pod apteką, znajomi zaopatrują go w alkohol i papierosy - alarmuje nasz Czytelnik. - Ten człowiek załatwia się pod siebie, a kał w reklamówce koledzy wyrzucają do małego kosza na śmieci. Ostatnio w deszczu to wszystko spływało na chodnik. Czy naprawdę nikt nie zareaguje?
Ten obraz i sytuacja niepełnosprawnego mężczyzny poruszyły jednego z mieszkańców, który poprosił nas o interwencję.
- Mieszkam w Zdrojach i od jakiegoś czasu widzę między blokami starszego mężczyznę na wózku inwalidzkim, z protezą nogi - napisał do „Kuriera". - Człowiek ten całymi dniami i nocami siedzi na wózku pod apteką, osoby nietrzeźwe zaopatrują go w alkohol i papierosy z pobliskiej Żabki. Załatwia się pod siebie, a kał w reklamówce wyrzucają mu „koledzy" do pobliskiego małego kosza na śmieci. Nie muszę pisać, jaki zapach się ulatnia… Ostatnio w deszczu spływało to wszystko na chodnik. Strach pomyśleć, co będzie się działo w upalne dni. Szkoda człowieka, czy naprawdę nie można z tym czegoś zrobić? Umieścić go w placówce
...