- Mam działkę na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego Krzekowo od początku jego istnienia, czyli ponad 50 lat. Jeszcze nigdy nie było tak źle - zwraca się w liście do „Kuriera" pan Lucjan Biaduń, nie ukrywając desperacji. Nasz Czytelnik podkreśla, że działkowicze zmagają się z dzikami przez cały rok, a zwierzęta niszczą wszystko, począwszy od ogrodzeń, które ROD Krzekowo regularnie łata, po kwiaty i warzywa.

Pan Lucjan jest zapalonym działkowiczem i pisze o swoim hobby z dużym zaangażowaniem. Jednakże list, który otrzymaliśmy, jest także pełen rezygnacji. Częste wizyty dzików niemal całkowicie zniszczyły jego plony, a sadzenie roślin na działce stało się syzyfową pracą. Działkowicz problemu dopatruje się zarówno w zwiększonej populacji dzików, jak i w zewnętrznym ogrodzeniu terenu działkowego, które niewystarczająco chroni przed „dzikimi lokatorami". Nasz Czytelnik apeluje o pomoc.

Do sprawy dzików odniósł się pan Zdzisław Witkowski, skarbnik, członek zarządu ROD Krzekowo. Problem jest mu doskonale znany:

- Problem dotyka wielu działkowiczów. W poprzednim roku dziki zniszczyły