- To jest horror, to co się dzieje w ostatnich dniach na terenie ośrodka wypoczynkowego w Pogorzelicy, który podnajmuje spółka Lokus. Wizyty policji co kilka dni, pijani ratownicy, pracownicy niestroniący od alkoholu, którym potem pogotowie udziela pomocy w asyście policji - to trochę za dużo jak na tygodniowy wypoczynek zakłócany nawet przez pracowników, którzy obsługują ośrodek. Jestem dziś na emeryturze, ale czegoś takiego dawno nie widziałem - poskarżył nam się człowiek, który od lat wypoczywa w tym ośrodku.
Czytelnik zadzwonił na nasz nadmorski numer kontaktowy, który jest dostępny w „Kurierze". Wiele wskazuje na to, że spółka Enea, która jest właścicielem tego ośrodka - zapewne nieświadoma konsekwencji - dokonała niewłaściwego wyboru dzierżawcy na ten sezon. Konkurs trwał kilka miesięcy, w czerwcu wybrano spółkę Lokus z Krakowa. Okazuje się jednak, że to kolejna mutacja innej spółki, o nie najlepszej reputacji.
Już w lutym br. na stronach internetowych spółka Ramstad z Koszalina poszukiwała pracowników do pracy w Pogorzelicy, na stanowiska recepcjonistek i konserwatorów.
...