W piątek w godzinach popołudniowych do kołobrzeskiej straży miejskiej zatelefonował mężczyzna przebywający w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej.
Poinformował strażników, że w Kołobrzegu mieszka jego matka, z którą od dwóch dni nie ma kontaktu telefonicznego. Kobietą miała opiekować się jego siostra, ale na kilka dni wyjechała z miasta. Mężczyzna martwił się, że jego matce coś się stało i poprosił strażników o sprawdzenie miejsca jej zamieszkania. Ci pojechali pod wskazany adres.
Na pukanie do drzwi nikt nie odpowiadał. Od sąsiada pożyczyli drabinę, po której jeden z funkcjonariuszy wspiął się na wysokość okna mieszkania usytuowanego na pierwszym piętrze. Przez szybę zobaczył leżącą na podłodze postać.
...