Środa, 27 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

„W nic już chyba nie wierzę". Ciężko pracowała, nie ma nic

Data publikacji: 06 maja 2022 r. 19:40
Ostatnia aktualizacja: 08 maja 2022 r. 15:07
„W nic już chyba nie wierzę". Ciężko pracowała, nie ma nic
Fot. Jarosław BZOWY  

- Nie proszę o jałmużnę. Zmagam się z bólem, ale marzy mi się prosta praca, dzięki której będziemy mogły z córką godniej żyć - mówi Beata Ociepa z Nowogardu. Kobieta jest załamana. Ma 46 lat, większość z nich przepracowała jako kucharka. Kiedy zachorowała, myślała, że dostanie rentę. Okazało się, że nie przysługuje jej żadne świadczenie poza 500 plus i niewielką rentą po zmarłym mężu…

Pani Beata mieszka wraz z córką Oliwią i rodzicami w mieszkaniu w kamienicy, które należy do jej rodziców. Rodzice są osobami w podeszłym wieku. Mimo to zawsze troszczyli się i troszczą o córkę i wnuczkę. Mąż pani Beaty zmarł nagle pięć lat temu.

Teraz po latach sumiennej pracy pani Beata nie ma możliwości, by otrzymać świadczenie rentowe, nie ma świadectwa pracy…

- Nie wiem, czy można mi jeszcze pomóc, co mam zrobić… Osobiście w nic już chyba nie wierzę, poza swoją 12-letnią córką i rodziną. Dwa lata temu lekarze stwierdzili u mnie zwyrodnienie stawu biodrowego, które zakończyło się operacją wszczepienia endoprotezy. Wcześniej ciężko pracowałam w jednym z ośrodków wczasowych

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 74% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 06-05-2022

 

Autor: Jarosław BZOWY
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

I znow Cenzorowi...
2022-05-08 14:55:47
Prawda nie po_dpasowala...? Czyli: jak mozna bylo "rzekomo sumiennie pracowac" i teraz Nie miec na to dowodow - Swiadectw pracy...?? I w ZUS-ie tez nic nie ma...??
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA