Wystarczy wejść przez bramę od ul. Dworskiej, aby po chwili natknąć się na rzędy z pietyzmem odnowionych steli nagrobnych, upamiętniających dawno odeszłe pokolenia szczecinian. W tym miejscu stare styka się z nowym. Czyli z nowo powstałym lapidarium Cmentarza Centralnego.
Największy w Polsce, trzeci co do wielkości w Europie - nic dziwnego, że na tak rozległym (ponad 172 ha) terenie Cmentarza Centralnego wciąż jeszcze można dokonać historycznego odkrycia. Czego przykładem zdarzenie sprzed trzech lat, które stało się udziałem Wojciacha Łuczaka, syna dr Marka Łuczaka, prezesa Pomorskiego Towarzystwa Historycznego, uhonorowanego ostatnio prestiżową nagrodą Kobediana (w uznaniu jego „misji na rzecz zachowania dziedzictwa kulturowego"). W najstarszej części nekropolii, tuż przy al. Zachodniej, dostrzegł coś, co do tej pory skrzętnie skrywał bluszcz i ziemia.
- Na kwaterze 85a zauważył leżąca nagrobek. Był grudzień 2020 r. Wystąpiłem wtedy z pismem do administracji nekropolii, prosząc o możliwość przeszukanie tego terenu przez Pomorskie Towarzystwo Historyczne. Już w styczniu następnego
...