Z Agnieszką BEDNARSKĄ, autorką książek pochodzącą ze Stargardu, a obecnie mieszkającą w Wielkiej Brytanii, rozmawia Monika GAPIŃSKA
- Zaczęła pani pisać po wyjeździe z Polski czy przed?
- Pasja pisania narodziła się we mnie już w dzieciństwie, w wieku nastoletnim dałam jej upust, pisząc „książki" odręcznie w grubych zeszytach. Później nastąpił czas na studia, małżeństwo, dziecko, zwyczajne życie. Był to również czas dojrzewania i zbierania doświadczeń, bo nie można zostać pisarzem, pominąwszy ten etap. Kiedy uznałam, że jestem gotowa opowiedzieć historię z poszanowaniem praw zarówno powołanych do życia bohaterów, jak i czytelników, napisałam swoją pierwszą książkę. Tak się złożyło, że mieszkałam już wtedy w Wielkiej Brytanii.
- Czy pandemia i kolejne lockdowny są dla pani twórcze, czy raczej trudno pracować w sytuacji, gdy wszędzie dookoła straszą nas COVID-em?
- Pandemia nie wpłynęła na moje życie w jakiś dramatyczny sposób, ponieważ nadal jestem bardzo zapracowaną osobą. Oczywiście odczuwam jej wpływ, zmiany w zachowaniu ludzi i ogólny nastrój przygnębienia, lecz jeśli
...