Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wojna, whisky i szisza

Data publikacji: 08 kwietnia 2021 r. 20:40
Ostatnia aktualizacja: 16 maja 2021 r. 20:24
Wojna, whisky i szisza
Fot. Piotr Nykowski  

Palmy, białe ażurowe parawany, miękkie kanapy - przestrzeni wiele i światła połyskującego na czarnych taflach posadzki; wnętrze to orientalnego pałacu czy może foyer hotelu, w którymś z krajów Maghrebu?

Trudno odpowiedzieć jednoznacznie, bo i nie ma być jednoznacznie - w końcu zaludniają je postaci ze światów i czasów uniwersalnego pogranicza; panowie i władcy, strojni w kostium historyczny, ale i współczesny zarazem, owe szaty każdej epoki, będące połączeniem szyku i przepychu władzy.

Książę Niezłomny Juliusza Słowackiego, który spolszczył w duchu metafizycznego romantyzmu dramat Calderona, jawi się na szczecińskiej scenie w wersji przygotowanej przez Włodzimierza Szturca tak właśnie: czas jest umowny, tekstu dużo mniej niż w oryginale, akcję zastępuje zaś dość statyczna prezentacja. W której zresztą też żadnej dosłowności.

Klimat polityczno-religijnej konkwisty XVII wieku, kiedy Hiszpania i Portugalia próbowały odzyskać swe panowanie nad muzułmańską Afryką Północną, oddany został wprawdzie kilkoma detalami scenografii (nad sceną snuje się dym fajek wodnych, palmy stają co jakiś

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 88% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 08-04-2021

ADL
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA