Żeby nazbierać złomu, trzeba wcześnie wstać. Wytrawni zbieracze zaczynają pracę w nocy lub nad ranem, kiedy większość z nas jeszcze śpi. Później szansa na znalezienie czegoś wartościowego maleje, bo w tym fachu nie ma sentymentów i obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy".
Pogodno to dobra dzielnica
Wyruszam z Andrzejem na złomowy szlak kilka minut po piątej. Jest ciemno i zimno, bo w nocy temperatura spadła kilka stopni poniżej zera. W kieszeni kurtki mam „małpkę" Żubrówki na wypadek, gdyby zimno za bardzo doskwierało. Zaczynamy od ulicy Józefa Chłopickiego na szczecińskim Pogodnie.
- Pogodno to dobra dzielnica - mówi Andrzej. Mieszkają tu raczej zamożni ludzie, więc można znaleźć coś wartościowego. Poza tym następuje zmiana pokoleń i młodzi, którzy dostają mieszkania w spadku po rodzicach lub dziadkach, zmieniają ich wystrój, wyrzucając mosiężne krany, karnisze, klamki i różne inne elementy. Czasami trafiają się stare gazowe piecyki lub miedziane złączki i rurki, które są zbędnymi elementami wymienianej przez spadkobierców instalacji. To drogi kolorowy złom
...