Nad śródmiejskimi jeziorami jest przynajmniej kilkanaście polan widokowych i rekreacyjnych, w tym ze specjalnymi miejscami do grillowania, gdzie w pogodne dni szczecinianie chętnie spędzają wolny czas. Niestety, jak żalą się niektórzy z naszych Czytelników, czasem ów kontakt z naturą zakłóca bardzo przyziemna potrzeba.
Pani Krystyna z przyjaciółkami wybrała się na spacer wokół Jeziora Głębokiego. Nie planowały biesiadowania na polanach rekreacyjnych, jednak w drodze zamierzały zatrzymywać się w malowniczych punktach widokowych, tuż nad wodą, których wzdłuż linii brzegowej jeziora jest sporo.
- Planowałyśmy spędzić w „pięknych okolicznościach przyrody" ile się da, bo na co dzień jesteśmy „uwięzione" w murach biur i domów. Niestety, po blisko dwóch godzinach, gdy siedziałyśmy tuż nad wodą, zaczęłyśmy się rozglądać za jakąkolwiek przenośną toaletą - wspomina pani Krystyna, nasza Czytelniczka. - Cofnęłyśmy się do polany z miejscami do grillowania. Ludzi tam tłum, a przenośnej toalety zero. Ruszyłyśmy więc w stronę grobli. Przecież i tam jest wyznaczona polana z miejscem na ognisko, a
...