Jak ona to robi?
Że chociaż wie, że to robi - bawi nas na serio, udając, że nie robi tego serio, chociaż wie, że my o tym wiemy - i robi to z takim powodzeniem, iż ma się wrażenie, że wciąż ją to zaskakuje, więc i bawi.
Nowy monodram słowno-muzyczny - że posłużę się tym wytrychem do zdefiniowania formy spektaklu, który współtworzyła z Ewą Rucińską i prezentuje widzom Maria Dąbrowska jako Kobieta, która zajęła się ogniem, to kontynuacja poprzednika: Kobiety zagrożonej niskimi świadczeniami emerytalnymi (premiera: 2018), też w Teatrze Małym pokazany. Skądinąd wytrych to niedoskonały troszkę, bo aktorce towarzyszy perkusista Kuba Fiszer, który nie tylko gra (świetnie) na perkusji, ale i (wiarygodnie) samego siebie.
Nie wiem, czy kontynuacja jest bardziej udana - tamta Kobieta… podobała się chyba wszystkim - ale na pewno bardziej dopracowana teatralnie. Wtedy, tak naprawdę, główną rolę - prócz samej Marii Dąbrowskiej - grał w sukcesie jej aktorski temperament i talent wokalny. Rzecz pomyślana jako parodia recitalu gwiazdy estrady zderzona z rzeczywistością szarej, polskiej kobiety,
...