Rozmowa z Joanną Laprus, autorką książki „Słowiańskie boginie ziół" i redaktor naczelną wydawnictwa Świat Książki
- Nazywa pani swój tekst baśniowym zielnikiem, ale, umówmy się, to coś więcej. To przecież także afirmacja kobiecości, zaproszenie Czytelniczek do identyfikowania się z żeńskimi archetypami, celebrowanie kobiecej energii. Z samczą bezczelnością zapytam: czy kobiety nie są już wystarczająco wzmocnione, uczczone, dopieszczone? Czy nie jest tak, że cała współczesna kultura pracuje nad pielęgnowaniem siły kobiet? Cóż tu jeszcze można dodać…?
– Żadna kobieta, a tym bardziej Bogini, nigdy nie jest wystarczająco wzmocniona, uczczona i dopieszczona. Taka Dziewanna na przykład. Według świętokrzyskiej legendy pokonała podchodzące już pod Łysą Górę wojska Aleksandra Wielkiego. Zamiast dostąpienia zaszczytów i budowania ku jej czci świątyń została zabita piorunem. Rzekomo za swoją pychę. Co prawda nie wiemy dokładnie przez kogo, czy to uczynił bóg chrześcijański, czy jakiś inny zazdrosny Perun, ale niewątpliwie była to kara za zbytnią niezależność i kobiecą siłę. Marzanna z kolei skończyła jako topiona na wiosnę kukła, a Mokosz za romans została strącona z nieba na ziemię. Ta kobieca siła wciąż ma więc niestety wiele do zrobienia, że o wyrównaniu płac i szans na rynku pracy nie wspomnę.
– W kontekście wojny w Ukrainie powiedziała pani, że jest nam potrzebna ,,energia kobieca” – wyciszająca, dobra, spokojna. Czy to nie idealizm? Znam – każdy zna – niejedną kobiecą energię, która wcale nie kojarzy się z wyciszeniem, spokojem i pacyfizmem…
– Ale kobieca energia ma wiele obliczy! Potrafi być nieposkromiona jak Dziewanna, czuła jak Mokosz oraz mroczna jak Marzanna. Archetypy kobiecości nosimy w sobie. Czasami jest nam bliżej do jednego, a dalej do drugiego. Może spotyka pan w swoim życiu głównie Marzanny? To najmroczniejsze z boginicznych wcieleń. Pani śmierci i zimy. Władczyni zaświatów, czarów i ciemności. Czarna Bogini. Jest Boginią transformacji, pomaga zmierzyć się z demonami, szczególnie z tymi, które nosimy w sobie. Strąca w mrok, by można było się odrodzić. Ona sama odradza się jako przynosząca światło Bogini Biała, więc gdzieś po drugiej stronie Marzanny jest wiosenna Dziewanna. Warto o tym pamiętać. Wydaje się, że dzisiaj najbardziej potrzebujemy troskliwej energii Bogini Matki, która jest zawsze blisko człowieka. Uczestniczy w jego życiu, troszczy się o niego, zapewnia dostatek i jako Matka Sprawiedliwa nagradza oraz koi.
...