Opublikował osiem niewielkich objętościowo książek. Miarą ich wyjątkowej wagi jest to, że chce się do nich wracać, przeżywać je i odkrywać pełniejsze ich znaczenia. Jawi się w pamięci zamyślony, czymś przejęty. Gdy się z nim rozmawiało, można było odnieść wrażenie, że bardziej niż rozmowa zajmuje go wyobraźnia.
Szanował słowo, czego dowodem jest jego twórczość. Swoje opowiadania, półbaśnie i półgroteski - jak mówił - budował ze zdań i dialogów krótkich. Kreował z nich wydarzenia tragiczne i groteskowe, nastrojowe i śmieszne. Elżbieta Zarych, literaturoznawczyni z Uniwersytetu Jagiellońskiego, autorka szkicu o nim, zamieszczonego w prestiżowych „Tekstach Drugich" (2018), nazwała go skromnym autorem mistrzowskich drobnych form. Jego książki nie są wznawiane. Ponownie zacytujmy Elżbietę Zarych: „Dziś to pisarz zapomniany, a przecież w latach 70. XX wieku okrzyknięto go jednym z najwybitniejszych prozaików, jacy pojawili się po debiucie «pokolenia ’56»".
Do Szczecina przyjechał w 1962 roku, zatrudnił się jako nauczyciel wychowawca w Państwowym Domu Dziecka w
...