Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

„Żeby nie było śladów”. Ostatni klaps na planie

Data publikacji: 25 listopada 2020 r. 21:33
Ostatnia aktualizacja: 20 stycznia 2021 r. 10:32
„Żeby nie było śladów”. Ostatni klaps na planie
 

„Żeby nie było śladów" to nowy film Jana P. Matuszyńskiego, reżysera, który kilka lat temu z powodzeniem zadebiutował fabularną opowieścią o Zdzisławie Beksińskim pt. „Ostatnia rodzina", a ostatnio odbyła się premiera serialu w jego reżyserii pt. „Król". W ubiegłym tygodniu padł ostatni klaps na planie wspomnianej historii o Grzegorzu Przemyku, opartej na wątkach zawartych w bestsellerowym, nagrodzonym Nagrodą Literacką Nike reportażu Cezarego Łazarewicza „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka".

„Ludzie o miedzianym czole, utożsamiający milicję z władzą, postanowili poświęcić prawdę dla swoich doraźnych korzyści, skompromitować wymiar sprawiedliwości w Polsce cynicznymi manipulacjami, które będą kiedyś książkowym przykładem niesprawiedliwości" - to słowa matki Grzegorza Przemyka, świeżo upieczonego maturzysty, który w maju 1983 roku został śmiertelnie pobity przez milicję. W czasie śledztwa i rozprawy władze PRL za wszelką cenę starały się odwrócić uwagę od milicjantów, próbując przerzucić odpowiedzialność na sanitariuszy i lekarzy. W swojej książce Cezary Łazarewicz

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 74% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 25-11-2020

 

Autor: Monika Gapińska
Fot. Łukasz Bąk
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA