Rynek pracy cały czas znajduje się w pandemicznym momencie przejściowym. Jego niepewność zmobilizowała pracowników do intensywniejszego myślenia o przebranżowieniu. Obserwujemy jednak pewien paradoks. Z jednej strony pracownicy wyrażają chęć do zmiany branży, nie są natomiast skłonni do wiążącej się z tym niekiedy obniżki wynagrodzenia.
Z drugiej strony pracodawcy borykają się z brakami kadrowymi, ale nie chcą szkolić osób niedoświadczonych (zdecydowanie wolą zatrudniać specjalistów) i płacić im więcej niż osobom świeżo zatrudnionym.
Jak to zatem jest z tym przebranżowieniem? Pozostaje ono w sferze pobożnych życzeń, czy też realnie występuje na rynku pracy?
Przebranżowienie a pandemia: trzy grupy pracowników
Chęć przebranżowienia jest najbardziej widoczna zwłaszcza u młodych osób, które poszukują swojego docelowego miejsca zatrudnienia. Początki pandemii były czasem trudnym dla wszystkich. Zgodnie z przewidywaniem lockdown najbardziej odczuły takie branże, jak: turystyka, gastronomia i retail (sprzedaż detaliczna - red.). Na początku pandemii większość firm dotknęły mocne spadki
...