Niespodzianką na niedzielnym chrzcie morsów okazał się kajakarz Aleksander Doba. Po negocjacjach z Neptunem wybrał dla siebie imię "Śledź". W ten sposób znalazł się w gronie amatorów kąpieli w przeręblu.
Fot. Marek KLASA
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.