Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił w sobotę, że przy wjeździe do kraju obowiązkowe będzie wykonanie testu PCR, oraz zapowiedział nakaz noszenia maseczek w sklepach i pojazdach transportu publicznego.
Minister przekonywał w rozmowie z BBC, że rząd zadziałał tak szybko, jak tylko mógł i podjął proporcjonalne do problemu kroki. "Powodem wprowadzenia wczoraj nowych restrykcji jest konieczność ochrony osiągniętych dotychczas efektów, które pozwolą nam cieszyć się ze świąt Bożego Narodzenia z naszymi rodzinami" - powiedział w niedzielę. Dodał, że rząd "wtedy kiedy to konieczne, podejmie odpowiednie środki".
Osoby powyżej 18. roku życia otrzymają w Wielkiej Brytanii dawkę przypominającą szczepionki przeciwko Covid-19 wcześniej, niż to dotąd zakładano. Znaczenie decyzji o przyspieszeniu kampanii szczepień podkreślił zastępca szefa doradców ds. szczepień brytyjskiego rządu prof. Anthony Harnden. "Przyspieszenie programu, dzięki któremu w całej populacji podniesiony zostanie poziom przeciwciał, jest bardzo sensowną strategią" - powiedział.
Brytyjski rząd powstrzymał się na razie od rekomendacji pracy zdalnej i rozszerzenia stosowania przepustek covidowych, co - zdaniem BBC - jest planem awaryjnym, który zostanie przyjęty w przypadku zimowego nasilenia pandemii.
(PAP)