Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zachodniopomorskie prosi prowincję Guangdong o wsparcie w walce z koronawirusem

Data publikacji: 02 kwietnia 2020 r. 07:39
Ostatnia aktualizacja: 03 kwietnia 2020 r. 19:07
Zachodniopomorskie prosi prowincję Guangdong o wsparcie w walce z koronawirusem
 

Wyrazy współczucia i solidarności skierował marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz do Ma Xingrui, gubernatora prowincji Guangdong, oraz mieszkańców chińskiego regionu. W specjalnym liście, adresowanym do partnera Pomorza Zachodniego, wyraził też prośbę o wsparcie i udostępnienie specjalistycznego sprzętu medycznego dla lekarzy oraz osób walczących z koronawirusem COVID-19.

- W obliczu zaistniałego zagrożenia wszyscy tworzymy wspólnotę dzielącą ten sam los, dlatego też bazując na ciężkiej i konkretnej pracy wykonanej przez rząd chiński chciałbym prosić Pana Gubernatora o zapewnienie wsparcia i pomocy w postaci zarówno wiedzy chińskich służb medycznych, jak i w nabyciu brakujących materiałów ochrony osobistej oraz udostępnieniu specjalistycznego sprzętu medycznego dla pracowników znajdujących się na pierwszej linii frontu w walce z wirusem – pisze w liście marszałek Olgierd Geblewicz.

W ocenie marszałka dziś w walce z COVID-19 problemem nie są pieniądze, ale możliwości zakupu środków ochrony indywidualnej. Stąd zwrócił się w bezpośrednim liście do partnerskiej prowincji Guangdong i jej gubernatora Ma Xingrui o wsparcie zakupu niezbędnych materiałów medycznych. Samorząd województwa zachodniopomorskiego już w lutym, kiedy w Chinach nastąpił szczyt zachorowań, wystosował do władz prowincji pierwsze pismo zapewniające o pełnym wsparciu i solidarności.

Województwo zachodniopomorskie i chińska prowincja Guangdong zawarły 12 lipca 2001 r. umowę o nawiązaniu stosunków regionów siostrzanych. Współpraca obejmuje takie obszary jak gospodarka, handel, edukacja, nauka, technologia, zdrowie publiczne oraz kultura i sport. Prowincję, która jest jednym z najbogatszych regionów Chin, zamieszkuje ok. 110 mln osób.

(ip)

Fot. UMWZ

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

:(
2020-04-03 18:30:13
Prezydent Olsztyna wysłał do mieszkancow ponad 100 tys maseczek ochronnych -bawełnianych które mozna prac, Panie marszałku Szczecin potrzebuje takiej ochrony, jak by to bylo obowiazkowe 2 miesiace temu do tego rekawiczki gumowe po wyjsciu z domu to bysmy mieli kilka % zakażeń ,gdzie ludzie maja kupic te maseczki ? jak sa to w sklepach po 15 zł , fajna cena
Jarun
2020-04-03 18:02:00
Na koniec mam propozycję. Proponuję żeby pan Sochański z marszałkiem Geblewiczem polecieli do Chin i na miejscu w Wuhan sprawdzili chiński sposób na walkę z COVID19.
George
2020-04-03 08:18:36
Pan Sochanski wizytował Chiny na koszt mieszkańców. Może on uruchomi swoje kontakty. Tyle obiećywal.
mieszałek
2020-04-02 22:13:14
Po co Olgierd pchasz się na afisz, jak nic nie potrafisz?
@Paweł
2020-04-02 16:56:46
Od kiedy to Goleniów jest dzielnicą Szczecina? Na dziś norma włażenia krajanowi w ... wypełniona Pawełek.
Skolwin
2020-04-02 16:09:31
To jest na poziomie myślenia "bubel Fryga z plastyku" panie marszałku. Bezmyślnie wydać pieniądze...oczywiście, że nie swoje.
Paweł
2020-04-02 13:26:58
Jako Szczecinianin jestem dumny że mamy Marszałka który tak dużo robi by przeciwdziałać skutkom epidemii. Szkoda, że decydecnci ze stolicy nie biorą z niego przykładu.
trohan
2020-04-02 13:05:03
Antoni, Zakładnicy po co ta pusta gadka ? Trzeba liczyć na siebie. Rozumiecie gamonie ?!
Zakładnicy
2020-04-02 12:23:42
Ale po co ten jad.Obecna sytuacja na świecie dobitnie pokazała że Świat wpadł w pułapkę dając się całkowicie uzależnić od Chin.Dzisiaj doskonale to widać,że bez produktów made in China Świat zwyczajnie staje się totalnie niewydolny-leży i kwiczy.Lata temu ślepo zawierzyliśmy wyrobom,technologiom nauce chińskiej.Wszystko od najdrobniejszej rzeczy w całym łańcuchu produkcji i nie tylko produkcji uzależniono od Chin.Dzisiaj cały świat ma z tym problem bo wpadł w pułapkę.Wpadliśmy wszyscy bo nie potrafimy normalnie funkcjonować żyć,prowadzić gospodarki nie korzystając z chińskich kooperacji.
COVID 19
2020-04-02 10:00:39
Zamiast w Szczecinie czy też Koszalinie, Kołobrzegu, Świnoujściu uruchomić szwalnie atestowanych maseczek, to bezmyślny Olgierd chce tandetnej chińszczyzny.
kitajec
2020-04-02 09:51:04
Panie Geblewicz jest pan chodząca porażką nie tylko Szczecina ale i regionu.
Aneta
2020-04-02 09:45:27
Skoro rząd nic nie robi i nie pomaga, można liczyć tylko na nasze władze samorządowe
Antoni do Jaruna
2020-04-02 09:24:55
Oj nie denerwuj się pan tak na pana Marszałka.Chciał chłop dobrze. Pan Budka i pani Kidawa z telewizora wręcz krzyczą na swojego: " testy, testy, testy, no i chłopina nie wytrzymał. Swoją drogą, może nie do końca jest tak źle z tą chińszczyzną , statki PŻM-u jakoś pływają .Myśli pan, że z tymi maseczkami , to celowy sabotaż chińczyków, aby nas pogrążyć w chorobie ?
Jarun
2020-04-02 08:23:48
Olgierd naprawdę jest niedoinformowany. Włosi, Hiszpania, Holandia wycofują się z zakupów 'chińszczyzny ale nasz "inaczej mądry" playboy Gebewicz wesoło sobie poczyna. Oto przedruki z prasy. "Rząd Słowacji kupił 1,2 mln testów na koronawirusa. Teraz ostrzega sąsiadów i bije na alarm. Licząca ponad 5,4 mln obywateli Słowacja zaopatrzyła się w 1,2 mln testów na koronawirusa. Za testy rząd Słowacji zapłacił aż 15 mln euro. Testy wyprodukowała chińska firma. Zaledwie kilka tygodni po dostawie okazało się, że testy są nic nie warte. Testy miały w krótkim czasie dawać wyniki dotyczące obecności koronawirusa u badanych. Teraz okazuje się, że produkt z Chin nie jest w stanie wykryć koronawirusa SARS-COV-2 we wczesnej fazie zakażenia. Oburzenia sytuacją nie kryje nowy premier Słowacji Igor Matović. Matović objął urząd w marcu, a testy „odziedziczył” po poprzedniej ekipie, która odeszła w oskarżeniach o korupcję. – Mamy ich (testów – red.) tonę i nie ma z nich żadnego pożytku. Możemy wrzucić je prosto do Dunaju – rzucił rozwścieczony premier Matović. Jednak problem dotyczy nie tylko naszych południowych sąsiadów. Podobne zastrzeżenia zgłaszali już m.in. Hiszpanie i Turcy. Również oni kupowali chińskie testy, które okazały się wadliwe. A to oznacza, że faktyczna skala zachorowań w tych krajach może być znacznie większa.Kolejna partia chińskich maseczek, tym razem sprowadzona do Włoch do niczego się nie nadaje. Rozłażą się w rękach. Pracownicy kolejnego włoskiego szpitala zmuszeni są do pracy bez odpowiednich zabezpieczeń. Dostarczone do szpitala Chivasso w kolejnej partii chińskie maseczki dosłownie rozłażą się w dłoniach – informuje włoski dziennik „La Stampa”. Na zdjęciach opublikowanych w mediach społecznościowych widać jak łatwo zrobić w nich nawet dziurę. Partia „rozłażących” się maseczek została zakupiona w Brazylii, ale ich producentami są Chińczycy. Dystrybuowały je władze Regionu Piemontu. – Nie mam słów na opisanie tej nieprzyzwoitości. Taka jest rzeczywistość, z którą musimy się zmagać każdego dnia – mówi w rozmowie z włoskim dziennikiem Giuseppe Summa ze związku zawodowego pielęgniarzy. – To wyposażenie przekazują nam władze regionu. To szokujące, że personel medyczny w szpitalu Chivasso musi pracować bez zabezpieczeń. To kolejny skandal związany z produkowanym w Chinach sprzętem i wyposażeniem medycznym stosowanym przy walce z koronawirusa. 21 marca dotarła do Holandii partia 1,3 miliona maseczek wyprodukowanych przez chińską firmę. Wiele z rozdystrybuowano w szpitalach. Maseczki miały certyfikat KN95 wskazujący, że powinny filtrować ponad 95% cząstek. Po doniesieniach, że mogą nie spełniać wymaganych standardów nakazano przeprowadzenie testów. Potem je powtórzono. Jak się okazało nie spełniają wymogów. 28 marca minister zdrowia Holandii nakazał wycofanie wszystkich maseczek Do podobnej sytuacji doszło w Hiszpanii. Tam z użycia wycofano 640 tysięcy testów na obecność koronawirusa. Okazało się, że ich skuteczności wynosiła zaledwie 30%. Pomyśl Olgierd...poczytaj, doczytaj, a nie tylko przed lustrem fryzurę poprawiasz i wpadasz w samouwielbienie.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA