Siedząca na ławce żaba, kangurzyca z małym, foka, słoń, bałwan, jeżyk, pingwin i ślimak – takie bajkowe figury ulepione ze śniegu cieszą oczy na pętli Głębokie. Szczecinianie podziwiają, robią zdjęcia i chwalą świetny pomysł oraz wykonanie! Autorem atrakcji jest Henryk Kalinowski, który tej zimy w tym miejscu już po raz drugi stworzył – ku radości innych – rzeźby ze śniegu.
Żona pana Henryka pracuje w punkcie socjalnym na pętli Głębokie. Zimą mąż pomaga pani Katarzynie odśnieżać ten teren. W grudniu ub. r. wpadł na pomysł, by śnieg wykorzystać. Ulepił z niego wielbłąda, Shreka, Osiołka, duszka Kacpra i kota Garfielda. Zdjęcia bajkowych postaci ktoś wrzucił do internetu. Szybko zaczęli pojawiać się ci, którzy chcieli figurki zobaczyć na żywo.
Śnieg stopniał, ale w ubiegłym tygodniu spadł kolejny. I znowu na pętli Głębokie zrobiło się bardzo wesoło. Tym razem pan Henryk ulepił kangurzycę z kangurkiem, żabę Kermita, bałwana, pingwinka, jeża, słonia, fokę i ślimaka. Oglądający są pod wrażeniem!
– Za pierwszym razem, w grudniu, widzieliśmy rzeźby w internecie i bardzo nam się spodobały – przyznają Magda i Sławek, którzy przyszli tu w ostatnią niedzielę. – Teraz wybraliśmy się na spacer na Głębokie i mamy przyjemność osobiście zobaczyć kolejne. Robimy sobie na pamiątkę zdjęcia, bo aura pewnie niedługo się zmieni.
Magda i Sławek mieli okazję spotkać na miejscu pana Henryka, który właśnie kończył tworzyć ze śniegu kolejną figurkę – fokę.
– Dla większości z nas standardem jest – wiadomo – bałwan! – śmieje się pan Sławek. – Nie każdy ma pomysł, umiejętności i chęci, żeby coś takiego stworzyć dla innych. Ten człowiek ma talent. Miejmy nadzieje, że ktoś to zauważy i doceni.
Pana Henryka cieszą te serdeczne reakcje.
– Nie miałem pojęcia, że to zrobi takie wrażenie na ludziach – mówi skromnie. – Podchodzą, uśmiechają się, robią zdjęcia. Cieszę się, że to komuś daje radość. A talent? Jest mi bardzo miło, gdy to innym się podoba. Nigdy wcześniej takich rzeczy nie robiłem… ©℗
(gan)