Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Bój o piosenkę

Data publikacji: 24 września 2015 r. 23:04
Ostatnia aktualizacja: 29 listopada 2015 r. 14:50
Bój o piosenkę
 

Amerykańska firma, która przez lata pobierała tantiemy za wykorzystywanie jednej z najsłynniejszych piosenek na świecie, "Happy Birthday", nie dysponuje prawem autorskim do tekstu - wynika z decyzji sądu w USA. Utwór stał się własnością publiczną.

W 2013 roku pozew wniosła firma, która przygotowuje film dokumentalny o słynnej piosence. Domagała się, by piosenka stała się własnością publiczną oraz by koncern Warner/Chappell, który należy do Warner Music Group, wypłacił odszkodowanie, gdyż przez lata brał tantiemy na mocy niepełnych - jak wynika z werdyktu - praw autorskich.

Początki piosenki sięgają roku 1893, kiedy opublikowano melodię "Good Morning to All" skomponowaną przez siostry Mildred i Patty Hill. Melodia zyskała popularność wraz z napisanym do niej tekstem "Happy Birthday". Patty twierdzi, że jest także autorką słów piosenki - wynika z akt sprawy. W 1935 roku prawa do utworu uzyskał wydawca, Clayton F. Summy Co., a następnie wykupiła je firma Warner.

"Siostry Hill przekazały wydawcy prawa do melodii i jej aranżacji na fortepian, ale nie do tekstu piosenki" - napisał sędzia w 43-stronicowym werdykcie. Obrońcy uważają, że siostry Hill przekazały prawa autorskie także do tekstu utworu, jednak - jak wynika z werdyktu - w toku sprawy nie znaleziono na to dowodów.

- "Happy Birthday" po 80 latach jest wreszcie wolna - skomentował wyrok

Na komercyjnym wykorzystywaniu piosenki Warner rocznie miał zarabiać ok. 2 mln dolarów. (pap)

 

Fot. Robert Wojciechowski

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA