Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Dzieckiem jest się… do setki!

Data publikacji: 01 czerwca 2019 r. 09:46
Ostatnia aktualizacja: 02 czerwca 2019 r. 07:49
Dzieckiem jest się… do setki!
 

Pierwszego dnia czerwca na bok odsuńmy rzeczy i sprawy, które tak bardzo na co dzień nas zajmują. Odpocznijmy od polityki, odsapnijmy od trosk w pracy, odłóżmy pilne plany i poświęćmy czas wyłącznie naszym ukochanym dzieciom. Niech poczują (i czują zawsze!) naszą uwagę, obecność, zainteresowanie. O to, jak się miewają najmłodsi i co o nas, dorosłych, myślą, zapytaliśmy: Malwinę, Martynę, Borysa, Wojtka, dwie Laury, dwie Zuzie i Hanię z przedszkola „Hejnałek” przy ul. Farnej w Szczecinie. Komu się wydaje, że jest już dorosły, powinien koniecznie przeczytać!

– Czy fajnie jest być dzieckiem?

– O tak, można bardzo miło spędzać czas.

– Można być zabranym przez rodziców na jakąś fajną imprezkę. Pójść do kina z mamą i tatą albo jakąś starszą siostrą.

– Można się ciągle bawić, oraz pojechać do Majalandu. To takie wesołe miasteczko, są kolejki, karuzela, zjeżdżalnie, wspinaczki.

– Przede wszystkim to mniejsi mają swoje prawa przed dorosłymi.

– A jak ktoś chce dostać jakąś zabawkę i rodzice nie chcą się zgodzić, to na Dzień Dziecka i tak muszą ją kupić. Więc nie ma się co denerwować.

– Lepiej być chłopcem czy dziewczynką?

– Dzieeeeeewczyyyyyyyynką!!!

– Chłopcem, no bo wtedy jest się silnym!

– A co, jeśli dziewczyny są silniejsze niż chłopcy, bo dużo ćwiczą na siłowni? To się zdarza.

– Ja też ćwiczę. Dżudo.

– Chłopak może nosić spodnie, a dziewczyna musi sukienki.

– Dziewczyny mają zawsze pierwszeństwooooo!!!

– A ja i tak nie ustąpię!

– Na przykład taki dzień dziewczyn to się bardziej obsługuje niż dzień chłopców.

– Dziewczyny są fajniejsze, robią ciągle jakieś ciekawe rzeczy. A chłopaki tylko siedzą przed grami i telewizorem. Chociaż ja za nimi to bym poszła w świat…

– Możemy nosić spinki i się malować, a oni nie.

– A my możemy mieć fajne auta!

– A właśnie, że nie! Jak ja dorosnę, to sobie kupię takie przepiękne auto podróżowe w przepięknym lakierowym kolorze.

– Pewnie w różowym, jak znam życie…

– Wcale że nie, bo w czerwonym!

– Zdradźcie, co dzieci kochają najbardziej?

– Rodziców!

– Komputer.

– Plażę.

– Imprezy!

– Wesołe miasteczko.

– Rozrabianie!

– Ja kocham się przebierać w różne ładne stroje.

– Ja to kocham wszystko!

– A czego nie lubią?

– Warzyw!

– Surowej marchewy!

– Nienawidzę, gdy się kłócimy. No i nie lubię ryby. Jem wyłącznie rybne paluszki.

– Ile trzeba mieć lat, żeby być naprawdę dorosłym?

– 38.

– 49.

– 18.

– 33.

– Dzieckiem jest się gdzieś tak do pięćdziesięciu, no dobra, do osiemdziesięciu.

– 85.

– A Martyny prababcia ma prawie sto. To ona już chyba jest dorosła?

– Jak ci dorośli was traktują?

– Są naprawdę przemili.

– Opiekują się nami.

– Chociaż często się wściekają. Na przykład jak chcę sobie kupić hulajnogę, a nie jest to Dzień Dziecka, to by się zaraz wściekli.

– Nie pozwalają nam długo wieczorami siedzieć.

– Nie mogę przez nich całymi dniami grać na konsoli.

– Nie pozwalają ciągle chodzić do McDonalda.

– Więc, gdybyście przez jeden dzień mogli być dorośli, to…?

– Ja chodziłabym po górach i zwiedziła calusieńki świat.

– Oglądałabym film o północy.

– Ja bym się przeleciał samolotem.

– Ja bym siedziała w pracy.

– A ja została modelką.

– O, to ja też, ja też!!!

– Kupiłabym sobie coś ładnego, takiego dorosłego. Na przykład suknię balową… I poszłabym na dorosły bal.

– Kto jest dla was najlepszy na całym świecie?

– Maaaaaaaamaaaaaa i taaaaaataaaaa!!!

– Babcia.

– Cała rodzina.

– Rodzeństwo!

– Pani Ewelinka.

– Bracia i siostry.

– A co jest w życiu najważniejsze?

– Najważniejsza to jest właśnie rodzina.

– Jezus i Bóg.

– Rodzeństwo.

– Dla mnie ważne, żeby być mądrym.

– I zdrowym.

– Dla mnie najważniejsze jest mieć nareszcie jakieś własne życie.

– Wyobraźcie sobie, że przez jeden dzień macie wielką supermoc. Jest to…

– Niewidzialność!

– Przenikanie przez innych.

– Być bardzo mądrym i zawsze wesołym.

– A ja bym wykorzystała supermoc miłości i taką do ratowania życia.

– Najrozsądniej to jest zaczarować rodziców, by w sklepie kupowali nam zawsze to, czego chcemy.

– Czego można życzyć dzieciom z okazji ich święta?

– Zaaaaaabaaaaaaweeeeek!!!

– Trzeba ukochać i zabrać takie dziecko do kina. A tam koniecznie kupić mu popcorn.

– I życzyć wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka, żeby było zdrowe.

– Zabrać na wycieczkę do wioski wikingów. My tam jedziemy!

– To się jedzie chyba aż ze sto kilometrów!

– Autokarem.

– I będą kiełbaski.

– Ale będzie fajnie!!!

– W takim razie buziaki i szerokiej drogi!

Rozmawiała Anna GNIAZDOWSKA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

A po 100-tce...
2019-06-02 00:42:25
Przezywa sie 2-ga "mlodosc" i mozna juz byc troche "na holu"... ?/! I na koniec: Brawo maluchy !!!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA