Pierwszego dnia czerwca na bok odsuńmy rzeczy i sprawy, które tak bardzo na co dzień nas zajmują. Odpocznijmy od polityki, odsapnijmy od trosk w pracy, odłóżmy pilne plany i poświęćmy czas wyłącznie naszym ukochanym dzieciom. Niech poczują (i czują zawsze!) naszą uwagę, obecność, zainteresowanie. O to, jak się miewają najmłodsi i co o nas, dorosłych, myślą, zapytaliśmy: Malwinę, Martynę, Borysa, Wojtka, dwie Laury, dwie Zuzie i Hanię z przedszkola „Hejnałek” przy ul. Farnej w Szczecinie. Komu się wydaje, że jest już dorosły, powinien koniecznie przeczytać!
– Czy fajnie jest być dzieckiem?
– O tak, można bardzo miło spędzać czas.
– Można być zabranym przez rodziców na jakąś fajną imprezkę. Pójść do kina z mamą i tatą albo jakąś starszą siostrą.
– Można się ciągle bawić, oraz pojechać do Majalandu. To takie wesołe miasteczko, są kolejki, karuzela, zjeżdżalnie, wspinaczki.
– Przede wszystkim to mniejsi mają swoje prawa przed dorosłymi.
– A jak ktoś chce dostać jakąś zabawkę i rodzice nie chcą się zgodzić, to na Dzień Dziecka i tak muszą ją kupić. Więc nie ma się co denerwować.
– Lepiej być chłopcem czy dziewczynką?
– Dzieeeeeewczyyyyyyyynką!!!
– Chłopcem, no bo wtedy jest się silnym!
– A co, jeśli dziewczyny są silniejsze niż chłopcy, bo dużo ćwiczą na siłowni? To się zdarza.
– Ja też ćwiczę. Dżudo.
– Chłopak może nosić spodnie, a dziewczyna musi sukienki.
– Dziewczyny mają zawsze pierwszeństwooooo!!!
– A ja i tak nie ustąpię!
– Na przykład taki dzień dziewczyn to się bardziej obsługuje niż dzień chłopców.
– Dziewczyny są fajniejsze, robią ciągle jakieś ciekawe rzeczy. A chłopaki tylko siedzą przed grami i telewizorem. Chociaż ja za nimi to bym poszła w świat…
– Możemy nosić spinki i się malować, a oni nie.
– A my możemy mieć fajne auta!
– A właśnie, że nie! Jak ja dorosnę, to sobie kupię takie przepiękne auto podróżowe w przepięknym lakierowym kolorze.
– Pewnie w różowym, jak znam życie…
– Wcale że nie, bo w czerwonym!
– Zdradźcie, co dzieci kochają najbardziej?
– Rodziców!
– Komputer.
– Plażę.
– Imprezy!
– Wesołe miasteczko.
– Rozrabianie!
– Ja kocham się przebierać w różne ładne stroje.
– Ja to kocham wszystko!
– A czego nie lubią?
– Warzyw!
– Surowej marchewy!
– Nienawidzę, gdy się kłócimy. No i nie lubię ryby. Jem wyłącznie rybne paluszki.
– Ile trzeba mieć lat, żeby być naprawdę dorosłym?
– 38.
– 49.
– 18.
– 33.
– Dzieckiem jest się gdzieś tak do pięćdziesięciu, no dobra, do osiemdziesięciu.
– 85.
– A Martyny prababcia ma prawie sto. To ona już chyba jest dorosła?
– Jak ci dorośli was traktują?
– Są naprawdę przemili.
– Opiekują się nami.
– Chociaż często się wściekają. Na przykład jak chcę sobie kupić hulajnogę, a nie jest to Dzień Dziecka, to by się zaraz wściekli.
– Nie pozwalają nam długo wieczorami siedzieć.
– Nie mogę przez nich całymi dniami grać na konsoli.
– Nie pozwalają ciągle chodzić do McDonalda.
– Więc, gdybyście przez jeden dzień mogli być dorośli, to…?
– Ja chodziłabym po górach i zwiedziła calusieńki świat.
– Oglądałabym film o północy.
– Ja bym się przeleciał samolotem.
– Ja bym siedziała w pracy.
– A ja została modelką.
– O, to ja też, ja też!!!
– Kupiłabym sobie coś ładnego, takiego dorosłego. Na przykład suknię balową… I poszłabym na dorosły bal.
– Kto jest dla was najlepszy na całym świecie?
– Maaaaaaaamaaaaaa i taaaaaataaaaa!!!
– Babcia.
– Cała rodzina.
– Rodzeństwo!
– Pani Ewelinka.
– Bracia i siostry.
– A co jest w życiu najważniejsze?
– Najważniejsza to jest właśnie rodzina.
– Jezus i Bóg.
– Rodzeństwo.
– Dla mnie ważne, żeby być mądrym.
– I zdrowym.
– Dla mnie najważniejsze jest mieć nareszcie jakieś własne życie.
– Wyobraźcie sobie, że przez jeden dzień macie wielką supermoc. Jest to…
– Niewidzialność!
– Przenikanie przez innych.
– Być bardzo mądrym i zawsze wesołym.
– A ja bym wykorzystała supermoc miłości i taką do ratowania życia.
– Najrozsądniej to jest zaczarować rodziców, by w sklepie kupowali nam zawsze to, czego chcemy.
– Czego można życzyć dzieciom z okazji ich święta?
– Zaaaaaabaaaaaaweeeeek!!!
– Trzeba ukochać i zabrać takie dziecko do kina. A tam koniecznie kupić mu popcorn.
– I życzyć wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka, żeby było zdrowe.
– Zabrać na wycieczkę do wioski wikingów. My tam jedziemy!
– To się jedzie chyba aż ze sto kilometrów!
– Autokarem.
– I będą kiełbaski.
– Ale będzie fajnie!!!
– W takim razie buziaki i szerokiej drogi!
Rozmawiała Anna GNIAZDOWSKA