Postawić na błyszczące dekoracje, ociekające złotem i srebrem, czy może jednak na skandynawską naturę, oszczędną w kolorystyce i materiałach? Florystyczne trendy - nie tylko w tym sezonie - zbiegają się z tendencjami projektantów mody oraz wnętrz, którzy polecają monochromatyczne szarości, granat, tony rdzy i pomarańczy. „Adwent i święta to czas dla rodziny, więc spędzajmy je w dekoracjach, w których będziemy wspólnie dobrze się czuli" - radzi Mirella Okińczyc-Zuwalska, dyrektor Szczecińskiej Szkoły Florystycznej.
Świąteczna tradycja to bordo i czerwień łączona ze srebrem lub złotem. Inne jej wydanie to biel przeplatana z połyskiem metali - bardziej współczesny glamour. Opcją jest też rustykalny styl, sięgający do naturalnych materiałów i kolorów, jakie właśnie teraz nas otaczają.
- Wybór pomiędzy florystycznymi tendencjami jest prosty. Intuicyjny. Wybieramy to, co nam bardziej odpowiada, w czym lepiej się czujemy, co jest bardziej bliskie nam i stylowi, w jakim mamy urządzone mieszkanie czy dom - podpowiada Mirella Okińczyc-Zuwalska, mistrzyni florystyki. - Najważniejsze, żeby świąteczne dekoracje pachniały: świerkiem lub sosną, orzechami, anyżem, cytrusami, wanilią, cynamonem, jabłkami, piernikami. Tworzyły w ten wyjątkowy czas prawdziwie rodzinną atmosferę. ©℗
Więcej czytaj w „Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu
Arleta NALEWAJKO