Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Mroźne Sydney

Data publikacji: 03 kwietnia 2017 r. 11:24
Ostatnia aktualizacja: 12 września 2018 r. 11:26
Mroźne Sydney
 

Lecący do Sydney 18-letni Holender zamiast w gorącej Australii, do której chciał dolecieć, wylądował w mroźnym Sydney w kanadyjskiej Nowej Szkocji – podał portal BBC News. Jak tłumaczył, kupił właśnie ten bilet, bo był dużo tańszy niż pozostałe.

Milan Schipper zamiast zaraz po wylądowaniu udać się na plażę, jak planował, znalazł się w zaśnieżonym Sydney, mając przy sobie jedynie lekką kurtkę.

18-latek w rozmowie z kanadyjskim portalem CBC powiedział, że zorientował się, iż coś jest nie tak, gdy miał postój w Toronto, a kolejny lot miał odbyć się małym samolotem linii Air Canada. – Samolot był naprawdę mały, więc zastanawiałem się, czy doleci do Australii – mówił. Mimo to wsiadł na pokład maszyny.

W rezerwacji powrotnego biletu do Holandii pomogli mu pracownicy linii lotniczych.

Jak mówił Schipper, jego ojciec „ogromnie się ubawił”, gdy odbierał syna z lotniska w Amsterdamie. „Było mu przykro, ale powiedział, że tylko ja mogłem coś takiego zrobić – relacjonował. – Ale nie ma racji. Na pokładzie samolotu była Amerykanka, która popełniła taki sam błąd”.

Jak podsumował portal BBC, Schipper w bolesny sposób nauczył się, że pewne rzeczy są zbyt piękne, by mogły być prawdziwe.

BBC podkreśliło jednocześnie, że do takiej pomyłki ze strony pasażera doszło nie po raz pierwszy. W 2002 roku para młodych Brytyjczyków także wylądowała w ok. 25-tysięcznym kanadyjskim Sydney zamiast w słynnym mieście Australii. Z kolei w 2009 roku podobny błąd popełnił pochodzący z Holandii dziadek podróżujący z wnukiem, a w 2010 roku – para turystów z Włoch.

(pap)

Fot. domena publiczna

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

hol
2017-04-06 09:03:47
Każdy wie, że edukacja w krajach zachodnich trochę odbiega od polskich standardów...
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA