Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Narodowy trunek trafił do muzeum [GALERIA]

Data publikacji: 04 stycznia 2018 r. 23:57
Ostatnia aktualizacja: 12 września 2018 r. 11:27
Narodowy trunek trafił do muzeum
 

Francuzi szczycą się koniakiem, Szkoci whisky, Meksykanie tequilą, a my, Polacy, możemy się chwalić wódką. Ten popularny nie tylko w naszym w kraju alkohol ma od niedawna w Warszawie nawet swoje muzeum. Mieści największą na świecie kolekcję blisko 10 000 przedmiotów związanych z jego historią.

Unikatowa kolekcja nowej placówki powstała z połączenia gromadzonych przez ponad 20 lat zbiorów Adama Łukawskiego i Piotra Popińskiego. Jej uzupełnieniem są eksponaty ofiarowane lub użyczone przez producentów alkoholu, instytucje, muzea oraz prywatnych kolekcjonerów z Polski i zagranicy. Obejrzeć w niej można m.in.: przedwojenne alkohole, historyczne butelki, karafki, kieliszki, książki, winiety, karty alkoholi, reklamy, etykiety, szyldy, fotografie, grafiki oraz przedmioty reklamowe, które ukazują obraz ówczesnego świata przez pryzmat zakładów produkcyjnych, ich wyrobów oraz ludzi, którzy od końca XVIII w. związani byli z przemysłem gorzelniczym.

– Pomysł zrodził się ponad 20 lat temu, a prace przygotowawcze do otwarcia trwały od 2015 roku – mówi Piotr Popiński, warszawski restaurator, pomysłodawca i organizator Muzeum Wódki. – Koncentrowaliśmy się przede wszystkim na opracowaniu ciekawej kolekcji, która uświadomi odwiedzającym, jak istotnym elementem polskiej tradycji, historii i kultury jest wódka. Chcemy pokazać, jak dużą rolę nasz narodowy trunek odegrał nie tylko jako produkt spożywczy, ale również w kontekście technologii produkcji, grafiki, designu, a także stylu życia. Nasz kraj uznawany jest za ojczyznę wódki, Warszawa zatem była naturalnym wyborem na miejsce muzeum. Chcemy przedstawić – zarówno naszym rodakom, jak i gościom z zagranicy – skalę fenomenu trunku oraz jego szlachetność w kontekście historycznym.

Goście MW mogą zobaczyć przedmioty pochodzące z blisko 180 polskich fabryk wódek, które są oznaczone na mapie tuż przy wejściu, oraz poznać dzieje tego trunku od pierwszych gdańskich manufaktur z 1598 r., przez początek nowoczesnej produkcji przemysłowej we Lwowie w 1782 r., rozkwit branży na przełomie XIX i XX w., 20-lecie międzywojenne, II wojnę światową, PRL aż po współczesność. Są tam ekspozycje tematyczne pokazujące historię kieliszka, ewolucję butelki czy świat towarzyszącej wódce reklamy. Można się zaznajomić także z procesami produkcji.

– Dodatkowo przygotowaliśmy liczne wystawy czasowe oraz możliwość wirtualnego uczestniczenia w świecie sztuki barmańskiej i wiele innych atrakcji – dodaje Adam Łukawski, współorganizator kolekcji Muzeum Wódki.

Muzeum jest zwieńczeniem tworzonego od kilku lat przy pl. Teatralnym w Warszawie konceptu Dom Wódki. W jego ramach działa już wyróżniona w Przewodniku Michelin restauracja Elixir wraz z Vodka Atelier, koktajl bar The Roots, a uzupełnieniem jest organizowany raz do roku Festiwal Wódki i Zakąski.

Wstęp do MW kosztuje 19 zł lub 39 zł z degustacją. Bilety są do nabycia w: kasie Muzeum Wódki, restauracji Elixir, barze The Roots i przez stronę www.muzeumwodki.pl. Znajduje się przy ul. Wierzbowej 11 przy placu Teatralnym w Warszawie i jest czynne od wtorku do niedzieli w godz. 13-21.

Co ciekawe, w stolicy – na Pradze – wiosną ma być otwarte Muzeum Polskiej Wódki.

(mag)

Na zdjęciu od lewej: Piotr Popiński i Adam Łukawski

Fot. Maciej Krüger

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

pipi
2018-01-06 13:14:18
- jeden wyszedł; - Afera w Danii. Skradziono najdroższą wódkę świata. „Zniknęła butelka warta 4,5 miliona złotych”.....Co gorsza, unikalna butelka wódki Russo-Baltique nie należała do właściciela lokalu i nie była ubezpieczona"......Wypił ze smakiem: "Odnaleziono skradzioną najdroższą butelkę wódki na świecie – potwierdziła kopenhaska policja. Wartą ponad milion euro butelkę marki Russo-Baltique odnalazł anonimowy mieszkaniec Kopenhagi na jednym z placów budowy w dzielnicy Charlottenlund."....Polak na budowie?....-jeśli "na czarno" to ma przechlapane.
MW
2018-01-05 06:39:12
Gdyby to było muzeum interaktywne, to zwiedzający nie wyszliby o własnych siłach ;)
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA