Restauracja w Turynie serwująca pikantne dania z ostrą papryczką przed ich zaserwowaniem podaje klientom do podpisania oświadczenie. Deklarują w nim, że są świadomi konsekwencji jedzenia takich potraw i nie będą obarczać lokalu odpowiedzialnością za ewentualne konsekwencje.
W ten sposób restaurator we włoskim Piemoncie postanowił za radą adwokata ubezpieczyć się na wypadek powtórzenia się incydentu z udziałem jego młodego klienta. Chcąc popisać się przed narzeczoną mężczyzna zamówił danie, w którym ostrość papryczki, czyli peperoncino, wynosiła 8 w 15-punktowej skali. Poczuł się źle i trafił do szpitala.
Właściciel restauracji przyznał dziennikowi „La Stampa”, że najwięcej kłopotów ma w swej restauracji z młodzieżą, która albo chce wykazać brawurę, albo też wierzy w działanie ostrej papryczki jako afrodyzjaku.
(pap)
Fot. EPA/ADI WEDA