Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Słynny drops narodził się w ... Krakowie

Data publikacji: 17 lipca 2018 r. 23:55
Ostatnia aktualizacja: 12 września 2018 r. 11:28
Słynny drops narodził się w ... Krakowie
 

Perfetti Van Melle – jeden z największych producentów słodyczy na świecie, m.in. popularnych dropsów mentos czy lizaków chupa chups - od ćwierć wieku jest obecny na naszym rynku. Mało kto jednak wie, że wyroby tej firmy mogłyby zupełnie inaczej wyglądać, gdyby w XX wieku bracia Van Melle nie wybrali się do Polski.

Breskens to małe nadmorskie miasteczko w Holandii, gdzie głównymi atrakcjami jest największy w tym kraju Festiwal Rybacki oraz latarnia morska. To właśnie tam w 1900 r. Izaak Van Melle otworzył małą, lokalną cukiernię. Bieg wydarzeń przyspiesza jednak 32 lata później, gdy jego synowie Michael i Pierre przejmują rodzinny biznes i planują przyciągnąć klientów nowymi smakami. Przedsiębiorcy postanawiają wyruszyć w kolejową podróż po Europie w celu znalezienia świeżych przepisów. Ostatecznie docierają do Polski, gdzie poznają krakowskich cukierników i kupują od nich recepturę na ciasto do cukierków do żucia o nazwie „tell”. Z połączenia owoców oraz „tell” powstaje przepis na nowe owocowe cukierki Fruittella, które później zainspirują najsłynniejszy produkt firmy – początkowo karmelowe cukierki o smaku mięty, nazwane mentosami. Ich produkcja pełną parą rusza w latach 50. XX w., kiedy pojawiają się pierwsze zamówienia z Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii.

Dzięki swoim produktom Van Melle w ciągu kilku lat stało się jedną z najbardziej znanych lokalnych firm. Przełom nastąpił jednak w 2001 r., gdy połączyła siły z włoskim potentatem gum do żucia Perfetti, tworząc trzecie największe przedsiębiorstwo z branży słodyczy na świecie. W 1993 r. historia zatoczyła koło i Perfetti Van Melle symbolicznie powrócił do Polski, otwierając tu swój oddział. 

– Bardzo cieszy mnie fakt, że Polacy tak chętnie sięgają po nasze produkty, szczególnie że to kraj, z którym jesteśmy związani w wyjątkowy sposób – mówi Stephane Tikhomiroff, dyrektor generalny Perfetti Van Melle Polska. – Specjalnie z myślą o polskich klientach wprowadzamy też do oferty ich ulubione smaki, np. truskawkowe. Obecnie zatrudniamy ok. 130 osób w całym kraju, które dbają o dopasowanie naszego asortymentu do rodzimego rynku.

(g)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

znalazł się zatroskany o Polaków
2018-07-19 19:03:27
Panu dyrektorowi się coś po..p..liło! W latach kryzysu 2007-8 jako jedni z pierwszych zlikwidowali fabrykę w Polsce wyrzucając Polaków na bruk. Od tamtej pory nie jem ich wyrobów. Chamstwo powinno być zawsze ukarane!
ehh
2018-07-18 06:55:40
Dopasowanie asortymentu do lokalnego rynku jest takie, że zawsze z zagranicy przywozi się smaki, których w Polsce nie ma ;/
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA