Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Szczury w hotelu?

Data publikacji: 04 października 2017 r. 17:10
Ostatnia aktualizacja: 12 września 2018 r. 11:27
Szczury w hotelu?
 

York z kokardką przy restauracyjnym stole to coraz częstszy widok. Ale gryzonie, gady czy papużki w hotelu? Jak wynika z danych portalu Nocleg.pl coraz częściej podróżujemy nie tylko z psem czy kotem. Teraz, gdy sezon jesiennych wyjazdów weekendowych rozkręca się na dobre, a także z okazji obchodzonego 4 października Światowego Dnia Zwierząt, warto sprawdzić, dokąd i za ile możemy zabrać mniej lub bardziej typowego pupila.

Aż 85 proc. gości podróżujących ze zwierzętami to właściciele psów lub kotów. Na pozostałe 15 proc. składa się cała lista innych zwierzaków, począwszy od niekłopotliwych świnek morskich, chomików czy królików, po znacznie mniej lubiane przez innych gości hotelowych szczury, a nawet węże w podróżnym terrarium. Zdarzają się też… kanarki, których poranne ćwierkanie potrafi nieźle uprzykrzyć poranek, albo zaczepiające innych gości i obsługę gadające papugi żako.
– Często trafiają do nas pytania o możliwość przywiezienia ze sobą zwierząt. Pomagamy w negocjacjach z hotelem, nawet jeśli nie ma takiej informacji w podstawowej ofercie i najczęściej udaje się przekonać zarządzających obiektem – opowiada Karolina Solis z Nocleg.pl. – Zresztą całe szczęście coraz częściej nie ma potrzeby negocjacji. Z ankiety przeprowadzonej wśród naszych 2000 partnerów wynika, że aż jedna trzecia właścicieli deklaruje chęć przyjęcia gości ze zwierzętami. Dzięki temu liczba osób podróżujących z pupilami powoli, ale systematycznie wzrasta. W porównaniu z ubiegłym rokiem takich rezerwacji jest o 17 proc. więcej.

W  wysokiej klasy obiektach obecność zwierząt to spory kłopot: więcej sprzątania, narzekania innych, wymagających klientów.

– Menedżerowie muszą pogodzić interesy dwóch stron: gości, którzy chcą zabrać w podróż zwierzęta, które traktują, jak członków rodziny i tych, którzy uważają, że tym pierwszym poprzewracało się w głowach – mówi ekspertka Nocleg.pl.

Wysiłek ten hotelarze rekompensują sobie finansowo. Obecność zwierzaka, niezależnie od tego, czy to chomik w klatce, czy gigantyczny dog, to najczęściej ok. 50 złotych doliczanych do kwoty pobytu. W obiektach wyższej klasy nocleg dla psa lub kota może kosztować dodatkowo nawet 200 zł.
Inaczej jest w mniejszych obiektach, zarządzanych przez miłośników zwierząt.

– U nas zwierzęta są mile widziane w każdej liczbie, maści czy gatunku i są przyjmowane za darmo – mówi Marek, właściciel apartamentów na Mazurach. Podkreśla, że we wspólnej kuchni zawsze stoi miska ze świeżą wodą. – Nie dość, że mamy stałych klientów z psami lub kotami, to w obiekcie mieszkają zwierzęta, które dla naszych gości są dodatkową atrakcją.
Taka strategia przynosi efekty, bo wolnych miejsc w apartamentach Marka nie ma aż do połowy przyszłego roku.

(mg)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Apartamenty na Mazurach
2017-10-11 11:20:05
Te apartamenty Pana Marka to taka strategia bo inaczej nikt nie przyjedzie
Kocica
2017-10-08 21:26:19
A co z bialymi myszkami...??
Zuza
2017-10-07 22:21:35
Dajcie chociaz zdjecie yorka a nie shi tzu
Hau... hau i miau...
2017-10-04 22:35:05
Domowe zwierzatka... najwierniejszym Przyjacielem Czlowieka !!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA