Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Kolejna debata o kolei

Data publikacji: 21 lipca 2020 r. 15:56
Ostatnia aktualizacja: 23 marca 2022 r. 08:42
Kolejna debata o kolei
 

Szczecińskie media informowały w ubiegłym tygodniu, że w przyszłym roku Deutsche Bahn zacznie modernizację linii kolejowej z Angermünde do granicy z Polską. Rząd federalny przeznaczył na tę inwestycję 380 mln euro, a rządy Berlina i Brandenburgii – 100 mln euro. Linia zostanie zelektryfikowana, położony będzie drugi tor. W 2026 roku pociągi z Berlina, przez Angermünde do granicy z Polską będą jeździły z prędkością do 160 km/godz. Podróż na 141-kilometrowej trasie Berlin – Szczecin ma trwać krócej o 20 minut.

REKLAMA

Jest jednak pytanie, co z 7,5-kilometrowym odcinkiem torów od granicy do Szczecina? Czy PKP PLK przewiduje jego modernizację, położenie drugiego toru i elektryfikację? Pytanie w tej sprawie skierował do strony polskiej dyrektor Urzędu Gmin Gartz (Brandenburgia) Frank Gotzmann, inicjator wielu przedsięwzięć niemiecko-polskich związanych m.in. z komunikacją. Niedawno gmina Gartz przebudowała otoczenie dworca Tantow, ostatniej w Brandenburgii stacji przed granicą. Frank Gotzmann znany jest m.in. z niekonwencjonalnych przedsięwzięć, których celem było przyspieszenie modernizacji autostrady A-11. Od lat walczy o modernizację linii kolejowej Angermünde – Szczecin. Jego marzeniem jest włączenie miasteczka Gartz, leżącego między Szczecinem a Schwedt, do sieci połączeń kolejowych, w tym odbudowa zniszczonego pod koniec drugiej wojny światowej w Gartz mostu na Odrze. Frank Gotzmann kilkakrotnie organizował podróże historycznymi pociągami z Tantow do Szczecina. Podkreśla, że modernizacja linii kolejowej pozwoli na regularne kursy pociągów Szczecin – Berlin co godzinę, a w godzinach szczytu co 30 minut. Gotzmann doprowadził też do tego, że w gimnazjum w Gartz język polski jest wykładany jako język ojczysty. Na terenie gmin, którymi administruje, mieszka bardzo wielu Polaków dojeżdżających często zarówno do Berlina, jak i do Szczecina.

Interpelację w sprawie modernizacji odcinka linii kolejowej od granicy do Szczecina złożył 17 lipca br. do premiera Mateusza Morawieckiego poseł Sławomir Nitras. Przypomniał w niej, że o nowoczesnym połączeniu kolejowym Szczecin – Berlin mówi się od roku 2003. Pisze, że PKP PLK planuje modernizację i budowę krótkiego odcinka linii dwutorowej w Kołbaskowie, co pozwoli na mijanie się pociągów. „PKP nie rozważa rozbudowy linii o drugi tor” – dodaje Nitras, co według niego jest skandaliczne. Podkreśla: „W tej sytuacji nie będzie możliwe utrzymanie regularnego kursowania pociągów co pół godziny w godzinach szczytu i co godzinę poza nim. Brak drugiego toru może spowodować, że trasa nie będzie obsługiwana przez szybkie pociągi. Rezygnacja przez PKP z rozbudowy linii na tak krótkim odcinku o drugi tor jest nieodpowiedzialna. Strona polska od wielu lat zabiegała o tę inwestycję u zachodnich sąsiadów, którzy muszą zainwestować zdecydowanie większe środki niż PKP”.

17 lipca portal www.rynek-kolejowy.pl zamieścił wypowiedź Mirosława Siemieńca, rzecznika prasowego PKP PLK, która jest reakcją na list Franka Gotzmanna. Czytamy w niej, że firma przygotowuje studium wykonalności dla linii Szczecin – granica, którego ukończenie planowane jest na czwarty kwartał 2021 r. Siemieniec pisze, że analizowane jest m.in. dostosowanie odcinka Szczecin Główny – granica państwa do prędkości 160 km/godz. dla pociągów pasażerskich i 120 km/godz. dla pociągów towarowych i elektryfikacja linii zgodnie z porozumieniem PKP PLK SA i DB Netz AG. Siemieniec dodaje, że w ramach studium PLK „rozważy także wariant z dobudową drugiego toru wraz z modernizacją układu torowego i urządzeń sterowania ruchem kolejowym na stacji Szczecin Gumieńce” oraz budową przystanków w Warzymicach i Kołbaskowie.

Nie rozwiąże to wszystkich problemów – dodaje rzecznik. Ze względu na różnice w sieci trakcyjnej polskiej i niemieckiej konieczny będzie jeszcze zakup lokomotyw dwusystemowych, które będą mogły prowadzić pociągi przejeżdżające granicę państwa.

(t.b.)

W sprawie linii kolejowej Szczecin – Berlin było już dużo deklaracji, szumnych oświadczeń i porozumień także na najwyższych szczeblach. Na razie jest, jak jest – zobaczymy, jak będzie. Tymczasem między Berlinem a Szczecinem jeździ coraz więcej pasażerów, coraz tłoczniej staje się na autostradzie A-11, co widać zwłaszcza w weekendy i okresy przedświąteczne. W ostatnim czasie na A-11 było kilka groźnych wypadków i wielogodzinnych korków, zwłaszcza w rejonie węzła z autostradą A-20. Sprawna i szybka kolej mogłaby rozwiązać wiele drażliwych problemów komunikacyjnych. Zwiększyłaby także przepustowość transportu towarów na przebiegających przez Polskę liniach transeuropejskich. Polsce powinno na tym zależeć.

Tekst i fot. Bogdan TWARDOCHLEB

REKLAMA

Komentarze

SromotnikBezwstydny
2020-08-02 16:41:30
Czy w kaczej PRLce jest jakiś minister, który zna języki sąsiadów i nie boi się z nimi rozmawiać? Pan Nitras słusznie interpeluje u premiera, bo reszta tych ciołków to ani be ani me...tak jak Becia,expremierka... Do podejmowania decyzji są potrzebni ludzie myślący, a nie potakiewicze... Ot, jaki wodzu, taka reszta tego stada...
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Drugi tor nie jest absolutnie konieczny
2020-07-22 13:01:23
bo większym problemem jest właśnie różnica miedzy systemami elektrycznymi (w Niemczech 15kV AC a w Polsce 3kV DC) - lokomotywy i zestawy dwu-systemowe są drogie i są nieopłacalne nawet na liniach o większym niż planowane obłożenie (np w Rzepinie strona niemiecka podstawia dwu-systemowkę wyłącznie dla wybranych składów międzynarodowych). Przy 160kmph należałoby zmodernizować także kolizyjne skrzyżowania drogowe, problemem będzie przejazd na Gumieńcach (byłby praktycznie non stop zamknięty).
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA