Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Od Redakcji (5)

Data publikacji: 30 sierpnia 2018 r. 11:04
Ostatnia aktualizacja: 30 sierpnia 2018 r. 11:04

W ubiegły piątek prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier odwiedził powiat Uckermark graniczący z Polską. Był w przedszkolu w Tantow, gdzie uczęszczają dzieci z polskich rodzin mieszkających w okolicy i rozmawiał ze strażakami, wśród których jest kilkunastu Polaków. Dotychczas żaden prezydent RFN nie był w Tantow. A swoją drogą, czy często najwyżsi politycy niemieccy i polscy przyjeżdżają na pogranicze?

Dzień później w zachodniopomorskiej wsi Chwarszczany odbyła się regionalna inauguracja Europejskich Dni Dziedzictwa, w której uczestniczyli najwyżsi przedstawiciele samorządu województwa. W czasie głównego spotkania obywatel Niemiec Joerg von Ameln, który od jakiegoś czasu mieszka na polskim pograniczu, został uhonorowany wyróżnieniem za opiekę nad zabytkami. Dziękując piękną polszczyzną, powiedział, że w Polsce jest szczęśliwy i że w przyszłym roku wystąpi o polskie obywatelstwo.

Z pogranicza można podawać wiele przykładów bardzo dobrych relacji między Niemcami a Polakami. Jednak gdy jest się dalej od pogranicza, można usłyszeć, że stosunki polsko-niemieckie nie są dobre, a nawet, że trzeba by pracować nad nowym polsko-niemieckim pojednaniem. Nie wiadomo, jak wiele osób tak sądzi, jednak zanim ktokolwiek zacznie cokolwiek w tym kierunku robić, niech najpierw porozmawia z Polakami i Niemcami mieszkającymi na pograniczu. Im nie jest potrzebne nowe pojednanie, lecz nieprzeszkadzanie w kontynuowaniu tego, co dzięki wcześniejszym trafnym decyzjom politycznym stworzyli i rozwijają.

Dobrze by więc było, żeby politycy z obu stolic częściej odwiedzali pogranicze.

Bogdan TWARDOCHLEB

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA