Minęła 78. rocznica Powstania Warszawskiego. 1 sierpnia szczególnie poruszające były uroczystości i różnorodne wydarzenia w Warszawie. W wielu domach w Polsce i wśród Polaków na świecie rozmawia się o nich i są to rozmowy różne. Rozmawia wielu z dwóch milionów Polaków, mieszkających w Niemczech. Rozmawia pogranicze.
Mówi się o przemówieniach pani Wandy Stawskiej-Traczyk, premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Rafała Trzaskowskiego, zwłaszcza o tych ich fragmentach, które dotyczyły stosunku Polski i Polaków do Niemiec i Niemców, i wojny w Ukrainie.
Gdy mowa o powojennych relacjach między Polską a Niemcami, dobrze jest przypomnieć list biskupów polskich do biskupów niemieckich z 18 listopada 1965 r. Powstał w czasie II Soboru Watykańskiego, na kilka miesięcy przed uroczystościami Millenium Polski. Ostro skrytykowały go władze PRL i posłuszni im dziennikarze.
W liście biskupi przypomnieli okoliczności chrztu Polski, Zjazdu Gnieźnieńskiego, spotkania cesarza Ottona III z ówczesnym księciem Bolesławem Chrobrym, wieki dobrych sąsiedzkich kontaktów polsko-niemieckich, budowania mostów, wiązania Polski z Zachodem.
Przypomnieli rozbiory Polski, dokonane z inicjatywy króla Prus Fryderyka II, zabory, antypolską politykę Bismarcka, którą do kulminacji doprowadził Hitler. Pisali o nocy niemieckiej okupacji, która miała doprowadzić do „totalnego zniszczenia i wytępienia” Polaków, o morzu niesłychanych zbrodni hitlerowskich Niemiec w Polsce. O zbrodniach w Niemczech, gdzie niemieccy oprawcy wymordowali tysiące swoich niemieckich rodaków, przeciwników hitleryzmu.
Pisali o zakończeniu drugiej wojny, tego „masowego mordowania”, z którego Polska „wyszła (…) nie jako zwycięskie, lecz krańcowo wyczerpane państwo”. Przypomnieli ustanowienie granicy na Odrze i Nysie, która stała się „dla Niemców nad wyraz gorzkim owocem (…) wojny, (…) podobnie jak (…) cierpienie milionów uchodźców i przesiedleńców niemieckich”, którzy musieli opuścić rodzinne ziemie na „międzyaliancki rozkaz zwycięskich mocarstw, wydany w Poczdamie 1945 r.”.
„I mimo tego wszystkiego – pisali polscy biskupi – mimo sytuacji obciążonej niemal beznadziejnie przeszłością, właśnie w tej sytuacji, czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć (…), żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI. Jeśli po obu stronach znajdzie się dobra wola – a w to nie trzeba chyba wątpić – to poważny dialog musi się udać i z czasem wydać dobre owoce”. Podkreślili, że na Milenium Chrztu Polski chcą „być wewnętrznie wolni, jako oddani na służbę”.
I zakończenie listu, fragment najbardziej znany: „Prosimy Was, katoliccy Pasterze Narodu niemieckiego, abyście na własny sposób obchodzili z nami nasze chrześcijańskie Millenium: czy to przez modlitwy, czy przez ustanowienie w tym celu odpowiedniego dnia. Za każdy taki gest będziemy Wam wdzięczni. I prosimy Was też, abyście przekazali nasze pozdrowienia i wyrazy wdzięczności niemieckim Braciom Ewangelikom, którzy wraz z Wami i z nami trudzą się nad znalezieniem rozwiązania naszych trudności. W tym jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu, wyciągamy do Was, siedzących tu, na ławach kończącego się Soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy, niemieccy biskupi i Ojcowie Soboru, po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millenium w sposób jak najbardziej chrześcijański. Zapraszamy Was na te uroczystości jak najserdeczniej do Polski”.
Wśród sygnatariuszy listu byli ks. kard. Stefan Wyszyński, arcybiskupi: Poznania – Antoni Baraniak, Wrocławia – Bolesław Kominek, Krakowa – Karol Wojtyła.
W odpowiedzi Episkopat niemiecki ogłosił dzień 1 maja dniem modłów za pokój między Polską a Niemcami i polecił księżom, aby w kazaniach poruszali sprawy pojednania i polskiego Millenium. Uczestniczyli w wielu milenijnych uroczystościach.
W styczniu 1966 r. abp Bolesław Kominek pisał do kard. Juliusa Döpfnera: „To, co wspólnie uczyniliśmy, znajduje się z pewnością pod opieką Opatrzności i łaski Bożej dla naszych obu narodów. (…) Znajdujemy się w punkcie zwrotnym (…) w historii relacji między narodem polskim a niemieckim”.
To faktycznie był punkt zwrotny dla relacji polsko-niemieckich i także dla przełamywania żelaznej kurtyny w Europie, choć wówczas tego jeszcze nie było widać. Długo trwało, zanim upadła. Tym bardziej chce się więc dziś powiedzieć: nie cofajmy historii do czasów sprzed tego listu. Nie wolno niszczyć dobra, które przyniósł.
* * *
Wyjątkowo poruszające były warszawskie uroczystości pod pomnikiem Polegli – Niepokonani. Wieniec złożyli pod nim powstańcy: pani Wanda Traczyk-Stawska, pani Teresa Stanek, pani Anna Czerska i pan prof. Zbigniew Kruszewski. Towarzyszył im prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Uroczystość miała symboliczny akcent szczeciński, bowiem prof. Zbigniew Kruszewski, z którym spotkał się niejeden szczecinianin, jest wpisany do Księgi Zasłużonych dla Miasta. Dwa tygodnie temu, niemal jak co roku, był w Szczecinie i na pograniczu. Jest emerytowanym pracownikiem Uniwersytetu Stanu Teksas w El Paso. Walczył w Powstaniu Warszawskim. Jego babcia zginęła w rzezi Woli, mama – w Ravensbrück. Był więźniem niemieckich obozów, żołnierzem II Korpusu, a już w USA – wiceprezesem Kongresu Polonii Amerykańskiej. Opublikował pierwszą w USA książkę o znaczeniu granicy na Odrze i Nysie dla Polski. Od lat robi bardzo wiele dla pojednania i porozumienia polsko-niemieckiego, uważając je za podstawę pokoju i przyszłości Europy. Ze swoim przyjacielem prof. Dieterem Bingenem, byłym dyrektorem Niemieckiego Instytutu Kultury Polskiej w Darmstadt, jedzie za kilka dni do mazurskiego Sztynortu, siedziby Polsko-Niemieckiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury, gdzie będzie miał odczyt. 27 czerwca skończył 94 lata.
* * *
1 sierpnia flaga na Ambasadzie Niemiec w Warszawie została opuszczona do połowy masztu. Ambasada wystosowała przeprosiny za zbrodnie drugiej wojny światowej. Ambasador Thomas Bagger napisał też: „Chylę czoła przed bohaterami Powstania Warszawskiego, przed żołnierzami i ludnością cywilną, na których Niemcy sprowadzili bezmiar cierpienia i mordu. Niech spoczywają w pokoju!”
Ambasador Bagger, który swą funkcję pełni od niedawna (wcześniej pracował w kancelarii prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera), uczestniczył w Warszawie w mszy św., Apelu Poległych, złożył wieńce w miejscach pamięci. W uroczystościach pamięci uczestniczyli konsulowie generalni Niemiec w Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Flagi na konsulatach były opuszczone do połowy masztu.
Relację z warszawskich uroczystości 1 sierpnia przekazała telewizja publiczna ZDF. Pokazała wspomnienia kilku powstańców, fragmenty archiwalnych filmów z powstańczej Warszawy, współczesne miejsca pamięci i fragment przemówienia premiera Mateusza Morawieckiego, dotyczący reparacji.
PAP przekazała komunikat niemieckiego MSZ: „Rząd RFN przywiązuje wielką wagę do upamiętnień ofiar zbrodni niemieckich w Polsce, ponosząc za nie odpowiedzialność. Wyraża to m.in. potwierdzony w umowie koalicyjnej plan stworzenia miejsca pamięci i spotkań z Polską w Berlinie”.
W kwietniu 2015 r. za zaangażowanie na rzecz pojednania polsko-niemieckiego dwudziestu weteranów Powstania Warszawskiego ówczesny amb. RFN w Polsce Rolf Nikel uhonorował Krzyżami Zasługi na Wstędze Orderu Zasługi RFN. Powiedział: „Powstańcy podali rękę potomkom zbrodniarzy i trudno przecenić ten gest”.
* * *
Pamięć o Powstaniu Warszawskim i wszystkich, którzy walczyli o wolność, którzy zginęli za nią, należy do wszystkich, którzy chcą budować pokój i wolność. Wolność od nienawiści i wrogości.
Bogdan TWARDOCHLEB