Na autostradach panuje wakacyjny tłok, a miasto Rostok przygotowuje plan zakazu wjazdu samochodów do centrum nadbałtyckiej dzielnicy Warnemünde. Ma to być pierwszy niemiecki kurort bez samochodów, poza miejscowościami leżącymi na wyspach, na które wjazd samochodem jest zabroniony od dawna.
Kto więc już niebawem przyjedzie do Warnemünde autem, będzie je musiał zostawić na obrzeżu kąpieliska. Do hotelu, pensjonatu, na plażę zawiezie go miejski autobus. Innowacja będzie kosztowna. Planuje się wytyczenie kolejnych parkingów i ścieżek rowerowych, budowę trzech parkingowców na obrzeżach kurortu, zakup elektrycznych autobusów. Władze miasta liczą na to, że Warnemünde zyska na atrakcyjności i będzie przykładem dla innym miejscowości wypoczynkowych. Kąpielisko już teraz zachęca wczasowiczów do przyjazdu bez samochodu.
Dziennik „Ostsee-Zeitung” informował niedawno, że podobne rozwiązania przygotowują kolejne nadbałtyckie wczasowiska: Binz na Rugii, Boltenhagen w pobliżu Wismaru, Kühlungsborn na zachód od Rostoku i podświnoujski Heringsdorf na Uznamie.
Samochodami nie można wjeżdżać na położone na Morzu Północnym niewielkie Wyspy Wschodniofryzjskie: Baltrum, Juist, Langeoog, Spiekeroog i Wangerooge oraz na wyspę Helgoland. Samochody są zakazane także na bałtyckiej wyspie Hiddensee.
Niemcy nie są prekusorami takich działań. Zakaz wjazdu samochodów obowiązuje od wielu lat w jedenastu alpejskich gminach Szwajcarii, m.in. w Zermatt w kantonie Valais pod szczytem Matternhorn.
W licznych niemieckich kurortach obowiązuje ograniczenie prędkości jazdy samochodów do 30 km/h.
(b.t.)
Na zdjęciu: Plaża w Warnemünde