Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Hulajnogi – plaga nadmorskich ulic

Data publikacji: 04 lipca 2019 r. 17:54
Ostatnia aktualizacja: 29 czerwca 2020 r. 12:01
Hulajnogi – plaga nadmorskich ulic
 
Od wielu miesięcy trwa publiczna dyskusja na temat hulajnóg elektrycznych, które stały się plagą wielu polskich miast.

Powstają wypożyczalnie tych pojazdów, a osoby z nich korzystające często porzucają hulajnogi po prostu na chodnikach, skąd służby miejskie wywożą je do swoich magazynów. Głośna była niedawna sprawa potrącenia przez kierującego hulajnogą na chodniku w Warszawie pewnej Czeszki, którą policja ukarała mandatem, bo zrobiła krok do tyłu… nie patrząc czy nie jedzie hulajnoga.

W stolicy mają problemy z małymi i raczej delikatnymi hulajnogami, które przypominają tamte klasyczne sprzed wielu lat. Tyle że zamiast z drewna są wykonane z metalu i mają silniczki elektryczne. Nie ma jasnych przepisów, czy pojazdy te mają jeździć po chodnikach, czy też ulicach. Policja i ministerstwo przedstawiają ciągle nowe propozycje, ale przepisów nie ma do dziś.

Nad morzem, w sezonie letnim, działa wiele wypożyczalni hulajnóg, które są bardziej masywne i szybsze. Taka „hulajnoga” ma silnik elektryczny o mocy ok. 1,5 kW i rozwija szybkość nawet 50 km/h, o czym można się przekonać jadąc samochodem za takim pojazdem. Bardzo często pojazd taki pożycza tatuś (godzina kosztuje 50 zł) i daje nim kierować swojemu dziecku, często nieletniemu, który niekiedy nie ma nawet 10 lat. Czasem maluch wożony jest jako pasażer, ale zarówno tata, jak i dziecko nie mają żadnych kasków. Tymi wypożyczalnie nawet nie dysponują, bo nie muszą. Żaden przepis tego nie nakazuje.

Rok temu wysłałem zapytanie, dołączając zdjęcie, do Komendy Głównej Policji, na które przysłał odpowiedź komisarz Robert Kania, radca Wydziału Opiniodawczo-Analitycznego Biura Ruchu Drogowego. Stwierdził, że prezentowana na zdjęciu hulajnoga to motorower i warunkiem dopuszczenia go do ruchu jest jego zarejestrowanie i wyposażenie w tablicę rejestracyjną. Do kierowania pojazdem potrzebne jest prawo jazdy AM, o które mogą się ubiegać osoby, które skończyły 14 lat. Przystąpienie do egzaminu przez osobę, która nie ukończyła 18 lat, uwarunkowane jest uzyskaniem pisemnej zgody rodziców lub opiekunów. Kierujący pojazdem musi korzystać z kasku ochronnego.

„W sytuacji gdy typ pojazdu prezentowanego na zdjęciu nie został poddany procedurze homologacyjnej, a tym samym pojazd nie został zarejestrowany, nie jest dopuszczony do ruchu po drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefie ruchu” – kończył swoje pismo kom. Kania. Tyle że to jest teoria. W praktyce nijak się to ma do tego, czego jesteśmy świadkami na nadmorskich ulicach.

* * *

W ciągu ostatniego roku nic się nie zmieniło. Szalejące hulajnogi to nadal prawdziwa plaga nadmorskich ulic w pełni sezonu. Wszystko jest fajne, aż do chwili, kiedy dojdzie do kolizji i taki szalejący kierowca nie wjedzie w tył samochodu, co jest dość częstym zdarzeniem. Dopiero wówczas zaczyna się dochodzenie, kto jest winny, bo na pewno nie właściciel wypożyczalni, który nie ma obowiązku ubezpieczenia tych pojazdów. ©℗

Tekst i fot. Mirosław Kwiatkowski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Dyletant
2019-07-09 08:53:14
Co tam huajnogi, ja się pytam co z SANDRĄ? Wszystko w porządku?
Czili
2019-07-07 09:55:33
Panie Blomster myślałem że w tym roku nic Pan nie wypoci, ponieważ nie włuczy się Pan po plażach. A tu proszę..kopia wypocin z ubiegłego roku. Nic o Sandrze? Nie postawili noclegu?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA