Gabinet Luster w Świnoujściu ma już dwa lata i kusi coraz to nowymi niespodziankami.
Turyści, którzy odwiedzili to miejsce przyznają, że przejście labiryntu bez przynajmniej dwóch lub trzech wpadek, tj. odbicia się od lustra, graniczy z cudem. – Lepszym zmysłem orientacji wykazała się już moja córka – śmieje się jeden z turystów.
Lustrzany labirynt to autorski projekt pani Jolanty Radłowskiej. Podobny istnieje w Pobierowie. Ten w Świnoujściu składa się z 200 luster. Reklamuje go w restauracji Kergulena zbudowana z ogromnej ilości kawałków lusterek dama. Z promenady schodzimy po schodkach, gdzie – przy ul. Uzdrowiskowej 9 – znajduje się opisywana przez nas atrakcja turystyczna.
– Gabinet luster został pomyślany w ten sposób, żeby odwiedzający nas goście musieli trochę pomyśleć. Są ślepe uliczki. Ale są też różne atrakcje po drodze, takie jak trójwymiarowy sufit. Warto tutaj się zatrzymać i zrobić sobie selfie telefonem lub aparatem, dzięki temu na fotografii otrzymamy efekt rury. Jest też promocja dla tych, którzy nagrają u nas film w aplikacji Tik Tok. Autor takiego filmiku otrzymuje bilet za darmo – mówi Wioleta Trocka, kierownik Gabinetu Luster.
Ale po drodze są i inne niespodzianki. Dziesięcioletnia Alicja, której bardzo spodobało się w lustrzanym gabinecie, przyznaje, że raz troszkę się wystraszyła.
– Był most z pajęczynami, a za jedną z kotar był… No nie będę zdradzała, bo może inne dzieci będą chciały tutaj przyjść, więc niech same to zobaczą. Ja sobie porobiłam trochę zdjęć w gabinecie, gdzie widać mnie w wielu odbiciach – mówi nasza rozmówczyni.
Gabinet luster otwarty jest codziennie w godzinach od 10 do 21. Warto zabrać ze sobą telefon lub aparat i pochwalić się znajomym. Ciekawe czy któremuś z naszych Czytelników uda się przejść przez labirynt bez żadnej pomyłki? ©℗
Tekst i fot. BaT
Dziesięcioletniej Alicji bardzo podobało się w Gabinecie Luster w Świnoujściu.