Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zapisane w „Kurierze” (06.02. - 14.02.1952)

Data publikacji: 16 stycznia 2021 r. 19:53
Ostatnia aktualizacja: 27 września 2022 r. 16:14
Zapisane w „Kurierze” (06.02. - 14.02.1952)
Fot. Ryszard Pakieser  

Nad Zalewem Szczecińskim powstaje pierwsze w Polsce miasteczko dzieci

Nad Zalewem Szczecińskim, w pobliżu Nowego Warpna, w miejscowości Podgrodzie, rozpoczęto prace przy budowie pierwszego w Polsce miasteczka dziecka, wzorowanego na słynnej kolonii dla dzieci w ZSRR – „Artek”.

W miasteczku tym, malowniczo położonym wśród lasów i łąk, znajdzie się już w czerwcu br. 800 dzieci spółdzielców z całej Polski, którymi opiekować się będą przeszkoleni wychowawcy. Miasteczko dziecka, budowane z inicjatywy delegatury szczecińskiej Związku Spółdzielni Przemysłowych i Rzemieślniczych, posiadać będzie kolonie mieszkaniowe, ogródki jordanowskie, własną plażę, świetlice, stołówki, warsztaty, będzie całkowicie zelektryfikowane, zradiofonizowane i skanalizowane.

Oprócz centralnej świetlicy z salami teatralną i kinową na 700 miejsc, znajdzie tu również pomieszczenie biblioteka i czytelnia czasopism w różnych językach.

Wielką atrakcją będzie 3,5-kilometrowa kolejka i urząd pocztowy, obsługiwany wyłącznie przez dzieci i młodzież w wieku od
7 do 14 lat, oraz „wesołe miasteczko” z karuzelami, huśtawkami, zjeżdżalniami, młynem diabelskim i wieloma innymi rozrywkami. (…)

„Kurier Szczeciński” z dnia 6 lutego 1952 r.

MRN zainteresowała się odbudową barokowego ratusza

W wyniku ostatniej wojny, w Szczecinie niewiele zachowało się starych zabytków architektury pamiętających słowiańskie i polskie czasy. Obiekty te bowiem były wyłącznie na Starym Mieście, a te tereny – jako znajdujące się bezpośrednio przy porcie – zostały zupełnie obrócone w gruzy.

Zniszczenie szczecińskiego Starego Miasta jest w zasadzie 100 proc. Wśród ruin i gruzów nawet obecnie możemy oglądać obiekty, które stoją na swym miejscu już kilkaset lat i wzniesione zostały na tym miejscu wysiłkiem i pracą słowiańskiego robotnika. Jest ich niewiele i dlatego tym bardziej trzeba o nie dbać, by pokazać przyszłym pokoleniom jako dowody polskości Szczecina.

Niektóre z zabytków zostały po wojnie zabezpieczone i w ten sposób uchronione przed ostatecznym zniszczeniem. Ratusz staromiejski pokryto blaszanym dachem. Zabezpieczono dom Łoziców, odbudowano kościół św. Jana, przeprowadzono poważne roboty przy kościele św. Jakuba. Rozpoczęto zabezpieczenie zamku.

Prace te jednak zostały wykonane przed kilkoma laty i od tego czasu nie są kontynuowane. W rezultacie dach nad domem Łoziców wygląda jak sito, a wspaniałe późnogotyckie mury tego jedynego w naszym mieście zabytkowego domu mieszczańskiego grożą runięciem. Jeszcze gorzej jest z wieżą św. Jakuba; wieża ta od setek lat stanowi charakterystyczny szczegół w panoramie naszego miasta i trudno sobie po prostu wyobrazić widok Szczecina bez tej wieży. W listopadzie ubiegłego roku około 100 m kwadr. powierzchni tej wieży runęło, a reszta wymaga natychmiastowego zabezpieczenia. Nie co lepiej wygląda sprawa ratusza. Ale i tam dachy przeciekają. (…)

Zabytkowym ratuszem powinno zająć się przede wszystkim prezydium MRN. To jest przecież zasadnicza dawna siedziba ojców miasta i na ten cel należałoby ją wykorzystać. (…)

„Kurier Szczeciński” z dnia 14 lutego 1952 r.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA