Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zapisane w „Kurierze” (11.09.1956)

Data publikacji: 08 października 2021 r. 09:03
Ostatnia aktualizacja: 27 września 2022 r. 16:14
Zapisane w „Kurierze” (11.09.1956)
 

Reporter „Kuriera” uczestniczy w rajdach Pogotowia MO

Gorąco było w nocy z soboty na niedzielę w Pogotowiu Milicyjnym „07”. Karetki milicyjne wyjeżdżały od wieczora do samego rana we wszystkich kierunkach. Kilkadziesiąt interwencji i kilkaset przejechanych kilometrów w obrębie samego Szczecina – oto smutny bilans tej brzemiennej w wypadki nocy.

Pogotowie MO wzywane było w wypadkach awantur i bijatyk, niekiedy także do złośliwych chuligańskich wybryków.

Pijaków zbierano po całym mieście, z bram domów i gruzów, a nawet z trawnika przy pl. Grunwaldzkim (upita do nieprzytomności kobieta).

„Zagęszczenie” pomieszczeń milicyjnych dla pijaków było tak wielkie, że już około godz. 22.00 musiano korzystać z Izb Zatrzymań przy Komisariatach MO na odległych od centrum peryferiach.

Jest szczególnie bolesne, że ogromny procent zatrzymanych opojów stanowiła młodzież w wieku poniżej i powyżej 20 lat.

Były wypadki cięższego kalibru. Do tych zaliczamy bestialskie pobicie pracownika PKP Michała Mikulskiego przez jednorękiego straganiarza PP „Owoce – Warzywa” Mieczysława Skibniewskiego. Pobity odważnikiem po głowie i pokrwawiony kolejarz zabrany został przez pogotowie lekarskie. Podkreślić musimy obywatelską postawę przypadkowego przechodnia p. mgr. St. Wilczyńskiego, który zajął się rannym aż do chwili przybycia pogotowia ratunkowego i milicyjnego.

Zanotowano też wypadek bezczelnej napaści pijanych chuliganów na oficera w samym śródmieściu (pl. Zwycięstwa). I w tym wypadku napastnicy zostali zatrzymani w ciągu paru minut! Odpowiedzą oni za swój niepoczytalny wybryk przed sądem.

Spośród bijatyk małżeńskich na szczególne potępienie zasługuje fakt pobicia do krwi przez żonę 45-letniego M.W.

„Kurier Szczeciński” z dnia 11 września 1956 r.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA