Uwaga, na znak elektrowni palimy jedną żarówkę
Wyłączanie prądu w godzinach wieczornych stało się dla mieszkańców Szczecina zjawiskiem dość częstym, jednak nie mniej przykrym i niewygodnym. Ileż to razy narzekaliśmy na elektrownię, gdy w chwili najbardziej nieodpowiedniej, wtedy gdy zabieraliśmy się do pilnej pracy, czy nauki gasło światło na 3 – 4 godziny.
W okresie jesienno-zimowym elektrownia w pewnych godzinach nie jest w stanie dostarczyć takiej ilości prądu, jakiej potrzebują konsumenci.(…)
Nie wszyscy mieszkańcy zrozumieli, że korzystając z wielu odbiorników prądu uniemożliwiają innym korzystanie z choćby najskromniejszego oświetlenia. Ażeby uniknąć przykrych niespodzianek i nie pozostawiać mieszkańców na 3 – 4 godziny bez oświetlenia Szczecińskie Zakłady Energetyczne zamierzają wprowadzić na próbę nowy system wyłączania prądu. Metoda ta jest nadzwyczaj prosta i wygodna, ale może dać wtedy dobre rezultaty, jeżeli odbiorcy prądu potraktują zagadnienie z należytym zrozumieniem. (…)
Jeżeli wieczorem w pewnej dzielnicy miasta zgaśnie światło na 3 minuty będzie to sygnał, że wszyscy mieszkańcy danej dzielnicy muszą wyłączyć w domach wszelkie odbiorniki elektryczne i lampy, pozostawiając jedynie jedną żarówkę o jak najmniejszej ilości watów. Jeżeli po 3-minutowej przerwie i ponownym zaświeceniu światła, kontrolne przyrządy pomiarowe w elektrowni wykażą dostateczny spadek obciążenia w danej dzielnicy, mieszkańcy jej będą mogli przez cały wieczór korzystać z oświetlenia jednej żarówki. Jeżeli natomiast nie zastosują się do tego, będą pozbawieni światła na przeciąg 4 – 5 godzin. System ten wprowadzony będzie od 15 listopada.
„Kurier Szczeciński” z dnia 11 listopada 1951 r.
Już wkrótce Pałac Młodzieży powiększy się o dwa nowe budynki
(…) Gabinetów jest bez liku. „Mijamy „kącik harcerski”, świetlicę, salę gier i zabaw, sekcję kartografów, rowerzystów, lotniczą, koło młodych wędrowników. Obrazy przesuwają się jak w kalejdoskopie, aż się w głowie kręci. A wszystkie lśniące parkiety, kryształowe świeczniki, dywany, prawdziwy „pałac”.
Ale to jeszcze nie wszystko. W tych dniach Pałac Młodzieży powiększy się o dwa budynki, przejmując sąsiednie pomieszczenia „Orbisu” i RTM, dokąd przeniesione zostaną działy artystyczny, radiotechniczny, morski i fotochemiczny.
„Kurier Szczeciński” z dnia 11 listopada 1951 r.
Tysiące litrów wód pachnących, tony kremów i szminek produkuje szczecińska „Selena”
Niewielki budynek przy ul. Armii Czerwonej – róg Felczaka – „pachnie na odległość”. Mieści się tam wytwórnia wód kwiatowych, kremów i innych kosmetyków – oraz jedyna w Polsce wytwórnia szminek teatralnych. (…)
Jeszcze przed rokiem małe kamionki wystarczyły na potrzeby produkcyjne „Seleny”, a dziś wody kwiatowe przygotowuje się w dużych zbiornikach. Produkcja wzrosła wielokrotnie. Na każdym zbiorniku napisy, gdzie obok „Chypre”, „Koniczynki” itp. Mamy nawet „Trasę WZ”, „Uśmiech Warszawy” i „Pax”. Po „przegryzieniu się” i przefiltrowaniu wód, rozlewane są do różnych buteleczek.
Miesięczna produkcja wynosi ok. 240 000 buteleczek. Kremów, szminek, brylantyny i innych kosmetyków produkuje się
ok. 500 – 600 kg. Odbiorcami „Seleny” są uspołecznione sklepy kosmetyczne w Szczecinie, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 14 listopada 1951 r.