Kułak – spekulant powędrował do obozu pracy
Na karę 24 miesięcy obozu pracy i grzywnę 1 000 zł skazany został przez Komisję Specjalną w Szczecinie kułak – spekulant W., zamieszkały w powiecie gryfickim. W. zdołał w ciągu krótkiego czasu wyłudzić od chłopów 10 sztuk bydła i 2 świnie, które ubił w swoim domu. Mięso sprzedał oczywiście po paskarskich cenach.
„Kurier Szczeciński” z dnia 12 października 1951 r.
Nowy wiadukt połączy Pomorzany ze śródmieściem
Wczoraj o godz. 15 w obecności przewodniczącego MRN załoga ZBM oddała do użytku wiadukt w alei Powstańców. Dla mieszkańców Pomorzan odciętych dotychczas od reszty miasta oraz studentów PAM, którym trudno było dostać się do zakładów naukowych na Pomorzanach, nowy obiekt stanowi wielkie udogodnienie. Obecnie MPK z wielkim pośpiechem montuje przewody tramwajowe, by najdalej w sobotę „czwórka” mogła ruszyć nową trasą.
„Kurier Szczeciński” z dnia 8 listopada 1951 r.
Setki metrów samodziału wyrabiają tkaczki w Spółdzielni Przemysłu Artystycznego
Dziwny hałas i stuk zwraca uwagę przechodniów koło domu na narożniku ul. Ks. Jaromira i Małopolskiej. Mieści się tam Spółdzielnia Przemysłu Artystycznego – czyli po prostu – fabryka modnych dziś samodziałów oraz pięknie wykonanych przedmiotów skórzanych, zabawek itp.
Spółdzielnię naszą – mówi kierowniczka produkcji – założyliśmy w czerwcu 1946 r. zaczynając od 9 tkaczek – chałupnic. Za pracę naszą nie pobierałyśmy wówczas żadnego wynagrodzenia, a przyświecał nam jedynie cel nie zatracania tradycji polskiej sztuki ludowej i odtworzenia pod tym względem polskiego charakteru Ziem Odzyskanych. W roku 1947 zorganizowaliśmy własną pracownię wzorcową, z której chałupnice stanowiące dziś 80 proc. naszych pracownic otrzymują wraz z surowcem wypracowane przez nas wzory. W następnych latach spółdzielnia ogromnie się rozwinęła i obecnie poza tkactwem posiada działy: galanterii skórzanej, konfekcji dziecięcej i zabawkarski.
Mamy również jednoosobowy dział koronkarski.
„Kurier Szczeciński” z dnia 15 listopada 1951 r.
Fabryka przetworów ziemniaczanych w Nowogardzie pracuje pełną parą!
Sznur chłopskich furmanek załadowanych po brzegi orzechami drobnych ziemniaków ciągnie głównym traktem goleniowskim w stronę Nowogardu. (…)
Ostry, słodkawo-gorzki zapach wytłoków. Tereny okalające fabrykę przetworów szeroko zalegają brunatne hałdy ziemniaków, które bez przerwy, tona za toną, dniem i nocą pożerają płuczki krochmalni. 32 godziny trwa cykl przerobowy. Z miazgi ziemniaczanej powstaje ekstrakt krochmalu. Poprzez skomplikowany proces rafinerii otrzymujemy wreszcie mąkę ziemniaczaną, znajdującą zastosowanie w przemyśle włókienniczym, papiernictwie i przy fabrykacji zapałek. Pochodne krochmalu służą do produkcji dekstryny, klejów i syropu ziemniaczanego.
Oprócz mąki ziemniaczanej produkuje się płatki ziemniaczane, znajdujące zastosowanie w rolnictwie jako pasza pełnowartościowa, zastępujące z powodzeniem otręby żytnie.
„Kurier Szczeciński” z dnia 18 listopada 1951 r.