Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zapisane w „Kurierze” (17.03 – 29.03.1951)

Data publikacji: 17 listopada 2020 r. 16:28
Ostatnia aktualizacja: 27 września 2022 r. 16:13
Zapisane w „Kurierze” (17.03 – 29.03.1951)
 

Dwa nowe gatunki piwa

Browar Szczeciński już w dniu 19 bm. wypuszcza na rynek pierwszą serię nowego gatunku ciemnego piwa, pozbawionego zupełnie alkoholu, a zawierającego 11 proc. ekstraktu słodowego i cukru. Nowe piwo pod nazwą „Specjalne” posiada dużą wartość odżywczą i delikatny smak. Cena „specjalnego” identyczna z ceną piwa jasnego.

Browar przygotowuje inną jeszcze niespodziankę, gdyż w dwa dni po ukazaniu się „Specjalnego” w sprzedaży znajdzie się pierwszy raz wyprodukowany w naszym mieście porter, którego cena za butelkę 0,3 litra będzie wynosiła jedynie 2 zł.

„Kurier Szczeciński” z dnia 17 marca 1951 r.

 

Aby ułatwić wykonanie planu, trzeba pomóc robotnicom Fabryki Kartonaży w Reczu Pomorskim

Załoga Państwowej Fabryki Opakowań i Kartonaży, podległa Przemysłowi Miejscowemu w Szczecinie składa się w większości z kobiet. Plan produkcyjny zakładu w 1950 r. został wykonany tylko w 95 proc. Jednak nie można twierdzić, że niedociągnięcie to wynika ze składu załogi.

Słabe zaopatrzenie zakładu w podstawowe surowce, których przydział zależny jest od władz centralnych, opóźnia wykonanie planu produkcyjnego fabryki. Jeśli dodać do tego częste zmiany kierownictwa zakładu, jasne się staje dlaczego fabryka nie wykonała planu.

Kobiety z PFOK walczą jednak z tymi niedomaganiami i nieraz osiągają zwycięstwo. (…)

Samo miasto poważnie zrujnowane, na 1 800 mieszkańców posiada tylko jedną spółdzielnię oraz rzeźnika, piekarnię i mleczarnię. Chleb piecze się tylko ciemny. Mleko sprzedaje się od 10 rano, kiedy po pracy chcemy kupić kawałek mięsa, wędliny czy pończochy lub kawałek tańszego materiału – to już dla nas nie ma, bo wykupili ci, co nie pracują. A przecież nasza fabryka jest jedynym zakładem przemysłowym w mieście i zatrudnia sporo mieszkańców.

Brak stołówki skazuje samotnych na obywanie się byle czym i duże wydatki. Brak kina, odczytu, jakichkolwiek kursów dokształcających dopełnia miarę rozgoryczenia.

– Niech pan napisze, że nie mamy nawet porządnego przedszkola dla naszych dzieci. W jednym pokoju musi przebywać 35 dzieci. Ponieważ nie wszyscy referenci socjalni punktualnie wnoszą opłaty za dzieci, więc otrzymują one jedzenie raz dziennie i to w złym gatunku. Nic dziwnego, że dzieci nie chcą iść do przedszkola. Stwarza to dla nas nowe trudności z opieką dla naszych maleństw. (…)

„Kurier Szczeciński” z dnia 28 marca 1951 r.

 

Niegustowną tandetę zastąpią artystyczne wyroby ze skóry

Czy wiecie, co to jest plastyka skórzana? Gryfy, sylwetki egzotycznych delegatów na Kongres Warszawski, czy motywy marynistyczne, to nie tylko dzieło utalentowanych rysowników. Wiele czasu spędzić musi chałupnik – artysta przy żmudnej pracy.

Spółdzielnia Przemysłu Artystycznego w Szczecinie rozpoczęła masową produkcję najrozmaitszych drobiazgów skórzanych. Teczki, notesy, oprawki do lusterek, papierośnice, czy pochewki do grzebieni. Obok tych luksusowych, mogących zaspokoić najwybredniejszy gust, spółdzielnia rzuca na rynek krajowy za pośrednictwem placówek handlu uspołecznionego najrozmaitsze wyroby z odpadów skórzanych, skórek dorszowych, gęsich łapek itp. Będą one skutecznie konkurowały z tzw. „pamiątkami” ze Szczecina czy Międzyzdrojów, z ową niegustowną tandetą, sprzedawaną za drogie pieniądze wczasowiczom i turystom.

„Kurier Szczeciński” z dnia 29 marca 1951 r.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Quistorp
2020-11-18 14:32:08
Eeeeech!. Gdzie te czasy, kiedy dla wykonania planu sprzedawano ciupagi z napisem "" pamiątka znad Morza. """?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA