38 000 analfabetów będzie umiało czytać i pisać
W związku z rozpoczęciem masowej likwidacji analfabetyzmu na Pomorzu Zachodnim, odbyło się w Szczecinie plenarne posiedzenie wojewódzkiej komisji społecznej przy współudziale zastępcy pełnomocnika rządu do walki z analfabetyzmem ob. Wacława Schayera.
Jak wynika ze sprawozdania złożonego przez naczelnika Wydz. Oświaty i Kultury Dorosłych Hryculaka, w okresie jesienno-zimowym 1948/49 r. zorganizowano na terenie woj. szczecińskiego 712 kursów, w których wzięło udział ok. 14 tysięcy analfabetów, a w okresie wiosenno-letnim 1949 r. odbyło się 216 kursów, na których przeszkolono blisko 3 500 osób. W sierpniu zorganizowano dalszych 918 kursów, na które uczęszcza obecnie ok. 18 tys. uczniów, co stanowi o przeszło sto kursów więcej, niż początkowo planowano.
Na Pomorzu Zachodnim mamy 43 338 analfabetów i półanalfabetów, z czego ponad 35 tys. na wsi, resztę zaś w miastach. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 2 września 1949 r.
Szczecin – Nowy Jork
Zachodzące słońce wysrebrza szeroką wstęgę Odry. Lekko falujący tafla wody mieni się tysiącami błysków – po przeciwnej stronie kanału zieleń zarośli staje się złocista. Na nabrzeżu „Odra” ruch jak zwykle. Skrzypią dźwigi, pokrzykują robotnicy portowi. Pod elewatorem „Ewa” ładuje statek duński „Mette Skou”. Codzienny obrazek pracy portu. (…)
Tak się rozpoczęła pierwsza wizyta szwedzkiego statku m/s „Mathilda Thorden” w porcie szczecińskim. I taki był początek regularnej linii towarowo-pasażerskiej Szczecin – Ameryka. (…)
Uruchomienie regularnej linii ze Szczecina do portów amerykańskich spotkało się z pełnym poparciem Ministerstwa Handlu Zagranicznego i Min. Żeglugi. A zainteresowanie portem Szczecina, jakie wykazała szwedzka firma „Thorden – Lines”, świadczy o coraz większej atrakcyjności Szczecina w ruchu frachtowym z portami zagranicznymi.(…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 11 września 1949 r.
Sensacja na Placu Grunwaldzkim
Wczoraj na Placu Grunwaldzkim obserwowaliśmy niecodzienną scenę. Otoczony tłumem ciekawskich powoli rusza stary wóz tramwajowy, wyciągnięty z jakiegoś muzeum przez Miejskie Zakłady Komunikacyjne. Ozdobny okap dachu i rzeźbione ramy okien – to pradziadek naszego tramwaju. Ciągnie go wychudła szkapa. Woźnica w liberii, w sztywnym kołnierzyku, z podkręconymi wąsami – groźnie strzela z bicza. Panie w strojach sprzed stu lat zajmują miejsca w tym dziwacznym pojeździe.
Oto ostatnie sceny z nakręcanego obecnie filmu krótkometrażowego pt. „Jak zmusiliśmy energię elektryczną do pracy”. Treść filmu obejmuje czasy od pierwszej lampki naftowej i od konnego tramwaju – po dzień dzisiejszy. Jest to druga krótkometrażówka Ekipy Szczecińskiej, której wszystkie prace związane są ściśle z tematyką Pomorza Zachodniego. Miejsce artystów zajmują tu wyłącznie ludzie pracy, wyznaczeni przez Urząd Zatrudnienia. Kostiumy wypożyczyła dyrekcja Państw. Teatru Polskiego w Szczecinie. (….)
„Kurier Szczeciński” z dnia 14 września 1949 r.
Skarb w kuferku nędzarki
W czasie kontroli dokonanej w Domu Starców w Szczecinie przy ul. Arkońskiej przez pracowników Miejskiego Wydziału Opieki Społecznej, w kuferku 65-letniej podopiecznej (…) znaleziono szkatułkę pełną złotych monet. Jak się okazało szkatułka zawierała 155 monet 10-rublowych, 150 – 5 rublowych i złoty pierścień oraz dokumenty zmarłej w lipcu br. współlokatorki.
Całość waży 1 1/2 kg. Jak wynika z relacji lokatorów Domu Starców – zmarła niejednokrotnie wspominała o tym, że ma większą ilość złota. Po jej śmierci złota nie znaleziono. Śledztwo ustali do kogo należy skarb.
„Kurier Szczeciński” z dnia 16 września 1949 r.