Skrzypce Stradivariusa odnaleziono we Francji
Oryginalne skrzypce Stradivariusa znalezione zostały na strychu jednego z domów w miejscowości Echandelys, znajdującej się w pobliżu Clermont-Ferrand.
Właściciel tego domu pan Parrot kupił te skrzypce przed 30 laty na targu starzyzny w Paryżu, a kilkanaście lat później wrzucił je na strych.
Dopiero obecnie w czasie porządkowania strychu pan Parrot otworzył pudło, w którym znajdowały się skrzypce i ku swojemu zdumieniu zobaczył na nich napis „Stradivarius 1716 rok”.
Rzeczoznawcy stwierdzili, że są to jedne z nielicznych oryginalnych skrzypiec Stradivariusa.
„Kurier Szczeciński” z 25 lutego 1961 roku
Stocznia Szczecińska najlepsza w kraju
Kolegium Zjednoczenia Przemysłu Okrętowego obradujące niedawno w Gdańsku przyznało palmę pierwszeństwa we współzawodnictwie międzyzakładowym za czwarty kwartał 1960 roku stoczni imienia Warskiego, która wykonała zadania planowe we wszystkich wskaźnikach. Drugie miejsce zajęła stocznia imienia Komuny Paryskiej.
Sukces szczecińskich stoczniowców jest tym większy, że po raz drugi z rzędu zwyciężyli we współzawodnictwie i otrzymali sztandar przechodni.
„Kurier Szczeciński” z 28 lutego 1961 roku
Himalaje rosną…
Jak stwierdzono przy pomocy dokładnych pomiarów Himalaje urosły. Od czasu silnego trzęsienia ziemi w sierpniu 1955 r. wysokość szczytów górskich powiększyła się o 30 metrów.
Stwarza to niemały kłopot dla alpinistów - nie wiadomo bowiem, czy fakt zdobycia przez nich dawnej jakiegoś szczytu wysokogórskiego liczy się jeszcze dziś jako rekord.
„Kurier Szczeciński” z 28 lutego 1961 roku
Człowiek maleje o 1 cm co 20 lat
Światowej sławy brytyjski naukowiec prof. Trevor Hughes twierdzi, że człowiek co 20 lat maleje o 1 cm. W ten sposób wieku 80 lat człowiek jest o 4 cm niższy, niż w okresie młodości. To zjawisko fizjologicznych Hughes tłumaczy po części zawrotnym tempem życia ludzi XX wieku, nadmierną pracą oraz schorzeniami nerwowymi.
„Kurier Szczeciński” z 28 lutego 1961 roku
Uciążliwi goście
Sklep z tak zwanym mniej wartościowym mięsem przy ul. Emilii Plater ma olbrzymie powodzenie. Już od wczesnych godzin rannych ustawia się tam kolejka, która w razie niepogody przenosi się do sąsiedniej bramy domu nr 92.
A w kolejce, wiadomo, różnie się zdarza. Ludzie są tylko ludźmi, tego zaboli żołądek, drugi nie może wytrzymać i też musi zaraz… Jak wygląda potem klatka schodowa, podwórze i brama lepiej nie pisać.
Kolejka odchodzi, ale lokatorzy zostają, muszą sprzątnąć. Dlatego za naszym pośrednictwem zwracają się do Kolejkowiczów i proszą o możliwie kulturalne zachowanie się w ich bramie. Bo obca brama, to niemal tak, jak obce mieszkanie. Nie można śmiecić jak we własnym.
„Kurier Szczeciński” z 28 lutego 1961 roku