Pomór świń
Ref. Weterynarii Z.M. w Szczecinie stwierdził urzędowo pomór świń. W związku z tym ostrzega się przed podawaniem trzodzie chlewnej odpadków kuchennych w stanie niegotowanym i zaleca się przestrzegania higieny w chlewniach oraz niedopuszczania do nich osób niezatrudnionych.
Równocześnie komunikujemy, że Ref. Weterynarii Z.M. prowadzi drugie szczepienie ochronne przeciw różycy.
„Kurier Szczeciński” z dnia 26 lipca 1949 r.
* * *
Po słońce – nad morze tanim pociągiem popularnym
W celu umożliwienia szerszym rzeszom świata pracy wyjazdów nad morze, ze Szczecina do Międzyzdrojów, Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w Szczecinie uruchamia dodatkowy pociąg na wycieczki i wczasy świąteczne.
Pociąg dodatkowy będzie kursował w każdą niedzielę i święto w okresie od 24 lipca br. do 28 sierpnia br. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 28 lipca 1949 r.
* * *
Szczecin jest nadal miastem mężczyzn
Masowe ruchy ludności tak charakterystyczne dla naszych ziem zachodnich, żywiołowy pęd w powrocie na swoje z dawna słowiańskie ziemie – daje się wyraźnie obserwować w Szczecinie. A ciekawej pod tym względem lektury mogą dostarczyć kartoteki szczecińskiego wydziału ewidencji ludności.
Kartoteki te mówią: Szczecin rośnie ludnościowo z szybkością nieznaną dotychczas w dziejach Polski. Szczecin jest miastem ludzi młodych. Szczecin jest miastem mężczyzn. (…) Charakterystyczne jest zjawisko, że mimo nadchodzącej zimy ruch ludności wcale się nie zmniejsza. Do Szczecina przybywa „netto” ok. 2500 osób miesięcznie. Suma ta jest różnicą liczby przybywających i ubywających. Biorąc pod uwagę również ruch hotelowy – zamykający się cyfrą ok. 3000 osób meldowanych co miesiąc, można przyjąć, iż miesięcznie wędrówki szczecińskie obejmą 11 000 ludzi.
Oprócz tego w samym mieście – nagminnie można powiedzieć – występują przeprowadzki. Tak na przykład w październiku br. przeprowadziło się 3250 osób.
Szczecin od dawna ma ustaloną w kraju sławę jako miasto mężczyzn. W pierwszych latach po wojnie nadwyżka mężczyzn wynosiła 100 proc. Była to niezwykła okazja dla niezamężnych kobiet, siedzących gdzieś dalej w kraju. Wystarczyło tylko przyjechać do Szczecina, aby szybko znaleźć towarzysza życia. Tak też wiele kobiet uczyniło. Obecnie stosunek liczb uległ znacznemu zmniejszeniu, niemniej jednak mamy jeszcze o 10 tys. mężczyzn więcej niż kobiet. Oto na 1 listopada br. zanotowano 102 720 mężczyzn, a tylko 92 870 kobiet.
Ciekawe jest również, że wśród świeżo przybywających do grodu Gryfa, więcej jest mężczyzn. Oto w październiku przybyło 1700 mężczyzn i 1000 kobiet. Mało tego, natura jak gdyby upatrzyła sobie Szczecin, darzy go ciągle większą ilością chłopców. Na 670 urodzeń w październiku – było ich 350, dziewczynek zaś 320. Dla struktury ludności miasta charakterystyczne jest zjawisko, że niemal połowa przybyszów pochodzi ze wsi. Tak np. w październiku przybyło 1200 osób z ziem dawnych, z czego 673 ze wsi, a 564 z miast, oraz z ziem odzyskanych 1100 osób, z czego ze wsi 400, a z miast 700.
Stosunek taki utrzymuje się zresztą od samego początku zaludniania Szczecina. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 29 listopada 1949 r.
Fot. Ryszard Pakieser