Socjalistyczne miasteczko wczasów robotniczych
W łańcuchu nadmorskich osiedli wczasowych najwięcej srebrnych gwiazd przodowniczych, noszonych dumnie na ciemnoszarych mundurach górników i w klapach marynarek, widać u wczasowiczów Pobierowa, prowadzących za rączkę lub wprost niosących „na barana” swoje dzieci, zmęczone baraszkowaniem i długimi ścieżkami zielonych uliczek.
Pobierowo jest pierwszym w Polsce wczasowiskiem, którego przeznaczeniem jest – „dać najlepszy odpoczynek najlepszym budowniczym Polski Ludowej”. Tu, gdzie willa marszałka hitlerowskiej Luftwaffe, samobójcy Goeringa, jest symboliczną ruiną bezpowrotnie minionych „drangów” i junkierskich marzeń o „Lebensrumie” – tu, co dwa tygodnie najwybitniejsi przodownicy pracy zjeżdżają wraz z rodzinami ze wszystkich zakątków naszego kraju. (…)
Pięć kilometrów ciągnie się Pobierowo i małe, ukryte w gąszczach albo między masztowymi sosnami domki wczasowe. ….maleńkie domki jedno lub dwurodzinne, których jest tu tak wiele, a sosnowy labirynt kwadratów zielonych uliczek i piaszczyste wzgórki nad plażą tak do siebie podobne, że jeżeli zapomnisz numer domku – błądzić będziesz, dopóki „stary” wczasowicz, lub uprzejmy pracownik FWP- nie powie ci nazwy ulicy i nie przypomni, że chociaż gałązka zasłania, ale tabliczka wisi na zakręcie. (…)
„Kurier Szczeciński” z dnia 27 lipca 1951 r.
„Wielkopolanka” będzie dużym pensjonatem
Cztery pensjonaty szczecińskie „Wielkopolanka”, „Slavia”, „Pomorzanka” i „Mewa” przeszły pod zarząd i kierownictwo miejskiego hotelu „Gryf”. Pociągnie to za sobą korzystne zmiany. Największy pensjonat „Wielkopolanka” przy ul. Śląskiej zostanie znacznie powiększony przez włączenie II piętra, gdzie dotąd mieszczą się prywatne mieszkania. Dotychczasowi mieszkańcy otrzymają lokale w małym pensjonacie „Mewa”. Wszystkie pomieszczenia zostaną odremontowane i otrzymają nowe meble.
Niewątpliwie pensjonaty pod nowym, fachowym kierownictwem będą funkcjonować sprawniej niż dotychczas i w znacznym stopniu zaspokoją „głód” hotelowy Szczecina.
„Kurier Szczeciński” z dnia 27 lipca 1951 r.
Nowa fabryka w Rzeźni Miejskiej zaopatrzy Szczecin w lód
Z łoskotem i chrzęstem wylatuje 16 bloków twardego, lśniącego lodu. (…) Uruchomiona w Czynie Lipcowym przez Centralny Zarząd Przemysłu Mięsnego fabryka lodu w rzeźni szczecińskiej już produkuje.
Obecnie fabryka lodu w Rzeźni Miejskiej na Łasztowni produkuje lód jedynie dla potrzeb własnych. Gdy jednak oba baseny ruszą „na całą parę”, produkcja lodu wyniesie około 45 ton dziennie. Pokryje to zupełnie zapotrzebowanie miejskiego przemysłu spożywczego, pozwoli na sprzedaż lodu do sklepów i kiosków, a z nadwyżek będzie mogło korzystać nasze rybołówstwo.
W ten sposób paląca do niedawna sprawa braku lodu w Szczecinie zostanie pomyślnie rozwiązana.
„Kurier Szczeciński” z dnia 27 lipca 1951 r.
16 tysięcy róż ze Świerczewa ozdobi Szczecin
W dzielnicy Świerczewo znajdują się szkółki krzewów ozdobnych. Jest w nich m.in. 16 tys. krzewów róż, które przeznaczone są na plantacje ogrodnicze i na szczecińskie klomby i rabaty. (…)
Obecnie krzewy różane podlegają tzw. uszlachetnianiu i dopiero po tej „operacji” będą przetransportowane na miejsce przeznaczenia. Oprócz tych 16 tys. krzewów Świerczewo chlubi się jeszcze 40 tys. podkładek – dzików, które będą uszlachetniane na przyszły rok. Tak więc już niedługo na placach i w parkach naszego miasta będziemy podziwiać piękne rabaty królowej kwiatów – róży.
„Kurier Szczeciński” z dnia 8 sierpnia 1951 r.