Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zapisane w „Kurierze” (27-30.04.1957)

Data publikacji: 17 stycznia 2022 r. 09:21
Ostatnia aktualizacja: 27 września 2022 r. 16:15
Zapisane w „Kurierze” (27-30.04.1957)
 

Szczecińska wiosna budowlana

Budujemy za mało w stosunku do potrzeb rosnącego miasta. To nie ulega wątpliwości. Ale też stwierdzenie tego faktu nie zaprzecza innemu: że budujemy sporo.

Zjednoczenie Budownictwa Miejskiego, jedynego i największego przedsiębiorstwa zajmującego się budową nowych i odbudową wypalonych domów mieszkalnych – ma „pełne ręce roboty”.

Obecnie w budowie jest 3000 izb. Do tego celu ZBM zorganizowało 60 placów budowlanych. Odbudowuje się około 100 wypalonych budynków z 2100 izbami. Buduje się dwa wielkie bloki mieszkalne SDM przy pl. Lotników i ul. Mazurskiej (z 600 izbami) i duży dom w Podjuchach (z 250 izbami).

Przy pracach budowlanych zatrudnionych jest 1200 robotników produkcyjnych kwalifikowanych rzemieślników, jak murarze, cieśle, dacharze, szklarze, elektrotechnicy, hydraulicy – i robotników niewykwalifikowanych oraz około 100 inżynierów i techników.

Ciekawe są cyfry ilości potrzebnych materiałów budowlanych do będących w robocie budów.

25 000 000 sztuk cegieł, 12 000 ton cementu, 8000 m sześc. drewna, 1100 ton dźwigarów żelaznych, 1800 ton stali zbrojeniowej, 50 000 mkw. szkła okiennego, 50 000 mkw. tzw. stolarki okiennej, 300 000 sztuk dachówki, 65 000 ton piasku, 3500 ton żwiru, 57 000 ton tzw. pospółki (mieszanki piasku i żwiru) oraz 100 000 mkw. papy dachowej.

„Kurier Szczeciński” z 27 kwietnia 1957 r.

Spółdzielnia Pracy „Chemik” produkuje błękit „Milori”, świece, gumowe podeszwy

Jedną z najrentowniejszych spółdzielni szczecińskich jest Nadodrzańska Spółdzielnia Pracy „Chemik”. Początki jej istnienia sięgają 1948 r. Zajmuje ona trzy stare, ciasne pomieszczenia przy al. Powstańców.

Pracuje tu 250 osób. Produkcję dzieli się na trzy działy. Załoga pierwszego produkuje gumę podeszwową i wszelkiego rodzaju uszczelki. Dział chemiczny – to wytwórnia pokostu, świec choinkowych i zwykłych. Wreszcie trzeci dział – tzw. tłuszczownia produkuje farby i pastę do podłóg.

Ubiegły rok przyniósł spółdzielni 3 400 000 zł zysku. Z sumy tej 755 tys. przypadło do podziału między załogę. W zależności od wysokości przeciętnego zarobku, pracownicy otrzymali 3, 4, a nawet 6 tys. złotych.

O dalszej, materialnie bardzo efektownej pracy spółdzielni świadczy również osiągnięcie w I kwartale br. ponad 400 tys. zł dochodu.

W produkty wytwarzane przez spółdzielnię zaopatrują się wszystkie centrale chemiczne w kraju. Jednym z poważniejszych odbiorców jest – rzecz jasna – Szczecin. Warto przy tym zaznaczyć, że gospodynie szczecińskie zużyły w okresie przedświątecznym ok. 20 000 pudełek pasty do podłogi, wyprodukowanej w spółdzielni „Chemik”.

Rozpocznie się wkrótce na większą skalę produkcja niebieskiego barwnika zwanego błękitem „Milory”. Jest to bardzo poszukiwany, deficytowy produkt służący do wyrobu kalki ołówkowej. Oprócz tego, jako trzeci zakład w Polsce, spółdzielnia przystąpi do wytwarzania tzw. plastyfikatora do mas plastycznych i gumowych. (…)

„Kurier Szczeciński” z 30 kwietnia 1957 r.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA