Co jest z wodą, proszę Wodociągów?
W górnych rejonach dzielnicy Żydowce zdarza się coraz częściej widzieć biegnących z kubełkami mieszkańców. Okazuje się, że Wodociągi wstrzymują dopływ wody. Co więcej, dzieje się to bez zawiadomienia o tym mieszkańców.
W ciągu stycznia wyłączeń było cztery, zabrakło także wody około godziny 18-tej w Sylwestra, tak że niejeden z panów z namydloną twarzą biegł do studni, aby się obmyć.
„Kurier Szczeciński” z 3 lutego 1961 r.
Alkohol „wysiadka”! Coraz więcej lokali bez wódki
Już od kilku miesięcy obserwuje się w szczecińskich restauracjach ciągły spadek spożycia alkoholu.
Jest to niewątpliwie następstwem zniesienia przez władze handlowe sprzedaży wódki w sześciu dalszych restauracjach.
Akcja „osuszania” restauracji trwa nadal. Osławiona „Turzynianka”, niegdyś Mekka pijaków, stanie się obecnie lokalem bezalkoholowym. Nowe bary samoobsługowe również nie będą prowadziły sprzedaży spirytualiów.
„Kurier Szczeciński” z 3 lutego 1961 r.
Kotki w worku
Można kupić sukienkę „na oko”, można nawet płaszcz i parę innych rzeczy jeszcze, ale biustonosza nie można. O tym wie każda pani. To trzeba koniecznie przymierzyć, dopasować itp. A tymczasem w szczecińskich sklepach biustonosze można kupić tylko na zasadzie kota w worku. Potem są oczywiście damskie tragedie, bo z taką reklamacją nie bardzo przyjemnie przychodzić do sklepu pełnego nieraz klientów płci mieszanej.
Poza tym sklepy nie bardzo chcą zamieniać, a o zwrocie pieniędzy trudno marzyć. Przydałyby się więc w sklepach choćby najskromniejsze, ale odosobnione wnęki, gdzie ten szczegół damskiej garderoby można by sobie przymierzyć. Luksus, bo luksus, ale konieczny.
„Kurier Szczeciński” z 3 lutego 1961 r.
Nowe SAN-y dla wczasowiczów
W okresie od stycznia do maja szczeciński PKS otrzyma 25 autobusów marki „San” – łącznie na około 1000 miejsc. Autobusy te – przeznaczone dla obsługi ruchu wczasowego - zostaną skierowane głównie na obszar wyspy Wolin i na tereny przymorskie.
„Kurier Szczeciński” z 4 lutego 1961 r.
TV groźnym konkurentem kina
W roku zeszłym zarejestrowano 100 tysięcy nowych telewizorów, a ich liczba w końcu grudnia wynosiła 425 tysięcy.
O tym, jak wpłynęło to na frekwencję w kinach, orientują aktualne dane z naczelnego zarządu kinematografii.
Już pobieżna ich analiza wykazuje, iż wzrost liczby aparatów telewizyjnych odbił się wyraźnie na frekwencji w przybytkach X Muzy.
Odwiedziło je w roku ubiegłym 168 milionów osób, a więc o 5 milionów mniej niż w 1959 roku.
„Kurier Szczeciński” z 7 lutego 1961 r.
Hiszpańskie ślimaki w polskich „piórkach”
Polska jest poważnym eksporterem ślimaków – winniczków. Nasz towar jest doskonały i na rynku francuskim ma świetną renomę.
Mamy jednak nieuczciwą konkurencję. Hiszpanie eksportują do Francji rocznie 10 000 000
sztuk małych ślimaków, których skorupki nie są dostatecznie żółte jak u najlepszego gatunku. Ślimaki hiszpańskie wyjmuje się więc z rodzimych skorupek i faszeruje nimi puste skorupki po polskich winniczkach.
To się nazywa stroić ślimaki w cudze „piórka”.
„Kurier Szczeciński” z 7 lutego 1961
Kwiaty z Australii na ślub w Polsce
Niecodzienną transakcję realizuje Bank PKO zajmujący się – jak wiadomo – dostawą towarów w kraju za walutę obcą. Oto w tych dniach bank otrzymał z Australii przekaz na kwotę 100 dolarów z poleceniem zakupienia i doręczenia ślubnej wiązanki kwiatów.
Wiązanka – gigant wręczona zostanie panu B. E. i jego oblubienicy w dniu zawarcia małżeństwa to jest 11 lutego w miejscowości Czarna Woda.
„Kurier Szczeciński” z 10 lutego 1961
Kikuty
Przed kilku dniami pisaliśmy o dewastacji roślin, wycinaniu drzew i niszczeniu krzewów. Podając przykłady, napiętnowaliśmy sprawców, którzy niszczą zieleń. Wczoraj w jednym z ogródków przydomowych na ulicy Kossaka „zniknęły” dwie piękne duże brzozy i leżą na podwórzu oczekując na porąbanie, a kikuty ociekają różową posoką.
W pobliżu rośnie stara grusza, która też podobno przeszkadza komuś w ogródku. Może Liga Ochrony Przyrody zainteresuje się nowym wandalem z ulicy Kossaka?
„Kurier Szczeciński” z 10 lutego 1961