Chuligani zdobywają szturmem kasę kina „Colosseum”
O tym, że niełatwo jest zdobyć w Szczecinie bilet do kina (zwłaszcza kiedy grają dobry film) wie każdy.
Niedawno pogotowie milicyjne musiało interweniować w kinie „Pionier”, gdzie przed kasą awanturowali się dwaj młodzi „kinomani”.
W kinie „Bałtyk” nieporozumienia przy kasie wywołała kasjerka, sprzedając po cenach normalnych bilety ulgowe rzekomym znajomym. Protokół spisał inspektor OZK, który pomógł kierownikowi kina w zlikwidowaniu zajścia.
– Byłem naocznym świadkiem niezwykłych wyczynów naszej „złotej młodzieży” przed kasami kina „Colosseum” – pisze w liście do redakcji ob. Bogdan Różalski. – Nikt ze stojących w kolejce obywateli nie mógł kupić biletów, gdyż wejścia do hallu zostały zablokowane. Jedynie chuligani i tzw. koniki, zręcznie balansując przez bariery ochronne (ponad głowami ludzi z kolejki), zdobywali miejsca przy kasach i kupowali bilety w ilości nieograniczonej.
W korytarzach i w poczekalni panował tłok nie do opisania. Kierowniczka kina ob. Konieczna i jej zastępczyni ob. Misiurowa zwróciły się o pomoc do milicji. Patrol rzeczywiście zjawił się w kinie, ale – nie mogąc przedostać się przez zapchane ludźmi schody – wycofał się.
Później przybyło dalszych sześciu milicjantów, lecz i oni tylko z wielkim trudem potrafili wywalczyć wąziutkie przejście w korytarzu.
Nasz Czytelnik uważa, że wobec olbrzymiej frekwencji na filmie pt. „Kariera Nikodema Dyzmy” z udziałem Dymszy, milicja powinna dopomóc kierownictwu kina „Colosseum” w utrzymaniu porządku.
„Kurier Szczeciński” z 3 listopada 1956 r.