Wzrasta napływ osiedleńców na Pomorze Szczecińskie
Ponad 1500 rodzin z województw łódzkiego, rzeszowskiego i lubelskiego osiedliło się na wsi szczecińskiej w ciągu 10 miesięcy br. Około 1000 rodzin znalazło zatrudnienie i mieszkania w PGR i państwowych gospodarstwach leśnych. Pozostali osiedleńcy zagospodarowali się w spółdzielniach produkcyjnych lub gospodarstwach indywidualnych.
Wszystkim osiedleńcom przybyłym na Ziemie Pomorza Zachodniego państwo udzieliło pomocy. Otrzymali oni nie tylko wyremontowane zagrody, lecz także zaliczki w pieniądzach na zakup inwentarza i zagospodarowanie się.
„Kurier Szczeciński” z 3 listopada 1956 r.
„Szał zakupów” minął ku radości personelu sklepów
Jak informują korespondenci PAP z całego kraju, „szał zakupów” wszystkiego co się da, a przede wszystkim artykułów żywnościowych – wszędzie powoli maleje, z wyjątkiem województw: gdańskiego, rzeszowskiego i katowickiego. M.in. w Sosnowcu kobiety zmiotły gruntownie z jednego ze sklepów – zepsutą mąkę, zakwalifikowaną do wycofania ze sprzedaży, mimo uprzedzeń ze strony personelu.
Wszędzie niemal są duże zapasy artykułów pierwszej potrzeby, nie wszędzie natomiast wszystkie one znajdują się stale w sklepach. Przyczyną jest wyłącznie niedostateczna ilość środków transportowych.
Pracownicy aparatu handlu, zadowoleni co prawda z przekraczania planów obrotu (premia) – ledwo trzymają się na nogach. Sprzedać np. we Wrocławiu, ponad zwykłą pulę towarową ok. 140 ton mąki, cukru, ryżu, soli, itp. czy w Warszawie dodatkowych 120 ton samego tylko pieczywa – wymaga to nadludzkiego wprost wysiłku.
W poniedziałek wieczorem nastały już nieco spokojniejsze godziny, pracownicy sklepów twierdzą, iż kulminacyjny punkt „szału zakupów” minął i… marzą o wypoczynku.
„Kurier Szczeciński” z 6 listopada 1956 r.
Matki szczecińskie pragną pomóc matkom węgierskim
Zgłaszają się do naszej redakcji matki pragnące przyjąć na pewien okres czasu dzieci węgierskie do siebie.
Wczoraj zgłosiły się dwie matki, które wyraziły chęć wzięcia sierot węgierskich na całkowite wychowanie. Inicjatywa piękna! Ale informujemy wszystkie zainteresowane matki, że na razie nic bliższego nie wiemy na temat przyjazdu dzieci węgierskich do Polski.
„Kurier Szczeciński” z 6 listopada 1956 r.
Pochwała fryzjerów!
Podróże kształcą: W Krakowie „golenie raz…” trwa co najmniej pół godziny, a gdy nie dasz napiwku, nie masz po co wracać po raz wtóry.
W Warszawie golenie trwa dwadzieścia minut, przy czym dziesięć minut bronisz się przed ofertą masażu, mycia głowy, ondulacji, manicure itp.
W Szczecinie podstawowy męski zabieg fryzjerski uskutecznia się w trzy minuty. Niektórzy fryzjerzy są nawet uprzejmi.
Milczących nie spotyka się w żadnym z polskich miast.
„Kurier Szczeciński” z 15 listopada 1956 r.