Szeroki ekran w kinie „Polonia”
Od czerwca br. kino „Colosseum” posiada ekran pół-panoramiczny. Obecnie i mieszkańcy Niebuszewa oglądać będą mogli tzw. filmy „całosetowane”. Szeroki ekran bowiem otrzymało i kino „Polonia”.
W najbliższym czasie podobnej innowacji doczeka się kino „Ina” w Stargardzie.
„Kurier Szczeciński” z 30 lipca 1958 r.
Szczecińska Fabryka Maszyn Budowlanych spieszy z pomocą warszawskim budowniczym Teatru Wielkiego
Całemu krajowi znane są już kłopoty budowniczych 50-metrowej sceny-studni Teatru Wielkiego w Warszawie. Brak odpowiedniego dźwigu z suwnicą uniemożliwia dalszą budowę.
Wczoraj dyrektor Szczecińskiej Fabryki Maszyn Budowlanych – Tadeusz Kaliński poinformował nas, że załoga fabryki rozumiejąc trudności warszawskich budowniczych postanowiła 1 sierpnia br. wysłać potrzebny żuraw budowlany typu ZB-45 z puli eksportowej.
Ponadplanową produkcją uzupełni się wysyłkę eksportową.
„Kurier Szczeciński” z 31 lipca 1958 r.
Sprawy autobusów ciąg dalszy
„Lepszy wróbel w garści, niż kanarek na dachu”, jak powiadają. Być może w sierpniu trudności komunikacyjne Szczecina zostaną częściowo rozwiązane.
Na ostatnim posiedzeniu Międzyresortowej Komisji dla Spraw Rozbudowy Szczecina, zgodzono się jednomyślnie i poparto wniosek natychmiastowego przydzielenia 10-u „Chaussonów” z puli narodowego planu gospodarczego dla likwidacji trudności komunikacyjnych miasta Szczecina. Ponadto była poruszona dość luźno i niezobowiązująco sprawa przydziału 22 „Sanów” z pierwszej ulepszonej serii i 10 „Chaussonów” na kredyt.
W rezultacie, wczoraj dyrektor MPK Z. Klonek udał się do Warszawy, ażeby kupić na warunkach kredytowych 10 „Chaussonów” po 300.000 sztuka. Jeszcze nie wiadomo czy to się uda. Ponadto i to jest pewne całkowicie, remontuje się 5 zdezelowanych „Mavagów”, korzystając z części zamiennych odstąpionych przez MPK Katowice.
5 sierpnia 3 „zmartwychwstałe” „Mavagi” wejdą na linie, a dwa pozostałe nieco później.
„Kurier Szczeciński” z 31 lipca 1958 r.
Kawiarnie szukane ze świecą
Szczecin – miasto – park, a można w nim nie tylko z przysłowiową świecą, ale nawet z nowoczesną lampą wibro betonową szukać parkowej kawiarenki. Tęsknotę klienta do odpoczynku przy kawie na tle zieleni starają się zaspokoić pseudo-parkowe wille w ogrodach „Sorrento” i „Willowa”.
Tymczasem „Pawilon” w parku Hanki Sawickiej zabity na głucho, a w samym środku parku Żeromskiego znajduje się niewykorzystywany 1 – piętrowy domek… ponoć przed laty była tam kawiarnia.
Można by letnią kawiarenkę postawić nad „Rusałką” w parku Kasprowicza i w lasku Arkońskim.
„Kurier Szczeciński” z 31 lipca 1958 r.