Wędrujący pacjenci szkodzą sobie i utrudniają prace lekarzom
Wiele mówiło się swego czasu o książeczkach zdrowia. Później sprawa przycichła i na okres wielu miesięcy utknęła w martwym punkcie. Większość nadal wykorzystuje przywilej uprawniający ich do leczenia się u lekarza w przychodniach fabrycznych i rejonowych. Chorzy nie zdają sobie często sprawy ze szkodliwości takiego postępowania. Wędrówki od lekarza do lekarza kończą się nieraz objawami zatrucia wywołanymi nadmiarem jakiegoś specyfiku zaleconego choremu przez któregoś z lekarzy. Pacjent nie przyznaje się bowiem zazwyczaj do uprzedniego leczenia i nie informuje leczenia i nie informuje lekarza o tym, że dane lekarstwo już zażywał.
Perypetie te wynikają właśnie z braku obrazu choroby i przebiegu leczenia, jakie zawierać powinna książeczka zdrowia, przedłożona lekarzowi, do którego zgłasza się pacjent, pozwoliłaby na zorientowanie się o rodzaju dolegliwości i zastosowanych już lekach.
Brak tych książeczek nie tylko utrudnia działalność służby zdrowia i naraża chorego, ale stwarza sytuację umożliwiającą symulowanie i wyłudzanie zwolnień lekarskich. Zdarza się bowiem, że pacjent wędrując od lekarza do lekarza podaje coraz to inne objawy choroby i uzyskuje w ten sposób nawet kilkanaście kolejnych zwolnień lekarskich.
Przewlekanie tej sprawy utrudnia usprawnienie pracy służby zdrowia w dziedzinie lecznictwa zakładowego i rejonowego.
„Kurier Szczeciński” z 4 marca 1959 r.
Wyspa Wolin oraz rejon Łeby parkami narodowymi
W najbliższym czasie podjęta zostanie decyzja w sprawie utworzenia dwóch nowych parków narodowych. Będą to: Woliński Park Narodowy na wyspie Wolin w woj. szczecińskim i Kaszubski Park Narodowy, obejmujący rejon wraz z dwoma jeziorami Gardno i i Łebsko.
Specjalne ekipy inżynierów - leśników zakończyły już prace pomiarowe, związane w z wytyczeniem granic tych obiektów.
„Kurier Szczeciński” z 5 marca 1959 r.
Szczeciński Browar wypływa na szerokie wody
I kto by pomyślał, że każdy mieszkaniec Szczecina wypija przez sezon 40 litrów piwa. W roku ubiegłym szczeciniacy wypili 10 milionów litrów. Jeśli się odliczy niemowlęta, dzieci itd. - na jedną głowę piwosza przypada tyle mniej więcej litrów, ile jest w ciągu roku cieplejszych dni. Jak mówią statystyki, Szczecin pod względem spożycia piwa zajmuje w Polsce drugie miejsce, ustępując nieznacznie Wrocławowi.
Ogółem browar ma wypuścić w tym sezonie na rynek 22.700 tys. litrów piwa. W porównaniu z rokiem ubiegłym jest to o ponad milion litrów więcej. To podwyższenie produkcji stało się możliwe dzięki wprowadzeniu wielu usprawnień zgłoszonych przez załogę. Inicjatywie pracowników należy też przypisać że niedawno uruchomiono przy browarze własną wytwórnię CO2, niezbędnego składnika piwa i wód gazowych.
Obecnie przystąpiono do pasteryzacji piwa słodowego. Ma to ogromne znaczenie przy przechowywaniu i zabezpieczeniu przed fermentacją.
„Kurier Szczeciński” z 7 marca 1959 r.